– „To wielka iluzja, że Europa będzie się cieszyć gazem łupkowym – powiedział kilka dni temu w wywiadzie dla agencji Reuters wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew. I poparł swoją tezę doświadczeniami amerykańskiego koncernu Exxon Mobil, który w tym miesiącu przyznał, że dwa pierwsze wiercenia tej firmy w poszukiwaniu gazu łupkowego w Polsce nie doprowadziły do odkrycia złóż nadających się do komercyjnej eksploatacji. A według szacunków amerykańskiej rządowej Agencji Informacji Energetycznej właśnie w Polsce są największe w Europie zasoby gazu łupkowego, szacowane na 5,3 bln m sześc. Jednak po tym niepowodzeniu Exxon nie zrezygnował z dalszych poszukiwań gazu łupkowego w Polsce, a amerykański koncern ma na to osiem koncesji – informuje „Gazeta Wyborcza" w artykule "Gazprom rusza na łupki".

 

Z tekstu wynika, że funkcjonariusze Gazpromu rozpoczęli kampanię kwestionowania eksploatacji gazu łupkowego w Polsce. „Na początku lutego Siergiej Komlew, odpowiedzialny w Gazpromie za umowy, powiedział agencji Reuters, że koszt wydobycia gazu łupkowego w USA wynosi ok. 195 dol. za 1000 m sześc., a w Polsce byłby trzy razy wyższy. – Z powodu tak wysokich kosztów Polacy mieliby więcej problemów. Zamiast zmniejszenia importu rosyjskiego gazu dzięki własnemu gazowi z łupków miałoby miejsce coś innego, a mianowicie silniejszy popyt na gaz z Rosji – mówił Komlew. Nie wiadomo, skąd funkcjonariusz Gazpromu wziął te dane. Faktycznie teraz dzięki eksploatacji łupków 1000 m sześc. gazu w USA kosztuje ok. 90 dol. – prawie sześć razy taniej niż gaz sprowadzany przez Polskę od Gazpromu. Także w lutym szef Gazpromu Aleksiej Miller uznał, że gaz łupkowy to „amerykański Hollywood”.” – czytamy w gazecie.

 

- Nie dziwi mnie zachowanie Rosjan w sprawie naszego gazu łupkowego - komenuje działania Gazpromu poseł PiS Przemysław Wipler. - To nic nowego, że oni chcieliby aby okazał się kompletnym mitem. Nie należy się chyba spodziewać innej postawy z ich strony, chyba że popłynie on już do domów i zakładów. Oni karmią nas swoimi bajkami, tak jak przez lata byliśmy karmieni bajkami, że gaz rosyjski jest tani, tańszy niż z Norwegii i jesteśmy na niego skazani. Bajką jest, że jego wydobycie w Polsce gazu łupkowego będzie droższe niż sprowadzenie gazu z Rosji. Nam potrzeba determinacji w efektywnym poszukiwaniu i jak najszybszego do doprowadzenia do jego wydobycia. Rząd powinien to wspierać i pewnym działaniem w tym kierunku jest powstanie ponadpartyjnego parlamentarnego zespołu na rzecz gazu łupkowego, w którego skład wchodzę. 

 

Dowiedziałem się, że jedna z osób aresztowanych przez ABW w Ministerstwie Środowiska z korupcję z przydzielaniu koncesji poszukiwawczych na gaz łupkowy, wcześniej pracowała w firmie opanowanej przez rosyjskie służby. Myślę, że premier miał tą wiedzę i dlatego też powołał byłego ministra w rządzie PiS Piotra Wożniaka, na stanowisko Głównego Geologa Kraju. Na chwilę obecną nie wiemy jaka część tych koncesji została wydana w wyniku przestępstwa. To trzeba szczegółowo wyjaśnić – dodaje Wipler.

 

Not. Jarosław Wróblewski