Politolog George Friedman stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że obecnie Rosją rządzą oligarchowie i FSB, a Władimir Putin to człowiek KGB.

Jak analizuje Friedman, jeżeli pogrążona w kryzysie gospodarczym Rosja przetrwa, sukcesor Putina z pewnością będzie kontynuował jego politykę i właściwie nie ma większego znaczenia, kto nim zostanie.

Jak powiedział politolog:

"Personalia nie są ważne, teraz Rosją rządzą oligarchowie i FSB. Putin to człowiek KGB. Jeśli Rosja przetrwa rosnące zagrożenie ze strony swojej gospodarki, to sukcesor Putina według mnie będzie odwoływał się do tych samych wzorców. To, jak będzie się on nazywał, ma o wiele mniejsze znaczenie niż to, że będzie kontynuował podstawowe programy działania Putina".

Jak podkreśla Friedman, Rosji bardzo zależy na tym, aby wzrosły ceny ropy, bo bez tego budżet kraju się chwieje.

"Ceny ropy są poniżej tego, co jest Rosji potrzebne do utrzymania się, na dłuższą metę, jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, będzie to miało olbrzymią siłę rażenia" - mówi Friedman.

Analityk odnosi się z dystansem do niedawnych protestów, jakie miały miejsce w Rosji. Jak podkreśla, sam fakt masowości protestów, nie oznacza jeszcze, że powinniśmy je uznawać za pozytywny demokratyczny znak sprzeciwu. Jako przykład podaje wydarzenia arabskiej wiosny.

"Nie wiemy, jakie siły za tym stoją, jeśli jakieś, czego chcą, nie wiemy, jaka będzie dynamika tych wydarzeń. Ale bardzo niepokoi widok Rosji mającej poważne problemy ekonomiczne, które prowadzą do problemów społecznych" - powiedział Friedman.

emde/tvp.info