Bp Joseph de Metz-Noblat z diecezji Langres w północno-wschodniej Francji publikuje w liście do duchowieństwa nowe wytyczne dotyczące obrzędu chrztu. W dokumencie z 13 XII tego roku francuski biskup zaleca używanie języka neutralnego płciowo w rejestrach chrzcielnych i usunięcie nawiązań do „ojca” i „matki”. Nowe wytyczne mają na celu dostosowanie „kościelnej administracji do francuskiej administracji cywilnej, która prowadzi wojnę przeciwko używaniu słów ojciec i matka”.

Jak pisze Jules Gomes z portalu „Church Militant”, „biskup Langres broni nowych wytycznych, mówiąc, że umożliwią one Kościołowi dostosowanie swego obrzędu inicjacji do związków homoseksualnych, bez obrażania kogokolwiek”. Jak pisze sam biskup: „Sytuacja we Francji staje się coraz bardziej złożona. To sprawia, że pewne działania katolickie stają się trudne, w szczególności te dotyczące chrztu”.

Biskup broni swojej decyzji, powołując się na... przepisy prawa kanonicznego i kan. 843, który mówi, że „święci szafarze nie mogą odmówić sakramentów tym, którzy właściwie o nie proszą, są odpowiednio przygotowani i prawo nie wzbrania im ich przyjmowania”. Francuski hierarcha stwierdza zatem: „ponieważ dzieci nie powinny być pokrzywdzone przez sytuacje ich rodziców, pewna liczba kancelarii napotkała problemy odnoszące się do tego, jaki rodzaj słownictwa powinien lub może być stosowany”.

Tymczasem cytowany przez „Church Militant” ekspert prawa kanonicznego wykazuje, że biskup w rzeczywistości łamie przepisy Kodeksu prawa kanonicznego. Jak podkreśla: „Żaden biskup nie ma władzy, by po prostu uwolnić swoich duszpasterzy od zastosowania się do kanonu 877 Kodeksu prawa kanonicznego”. Kanon ten mówi m.in. o obowiązku wpisania imion biologicznych rodziców dziecka i reguluje kwestie związane np. z chrztem dzieci matek niezamężnych.

Gomes przytacza też inne znane przypadki zmieniania obrzędu chrztu, by dostosować go do polityki państwa, jak np. w roku 2018 w Kościele anglikańskim czy w hitlerowskich Niemczech.

jjf/ChurchMilitant.com