Wyjątkowo ostra dyskusja czy...? Agnieszka Romaszewska-Guzy w niedzielę gościła w programie "Loża prasowa" w TVN24. Dlaczego wyszła ze studia z wielkim siniakiem, którym w żartobliwym tonie pochwaliła się na Twitterze?

Debaty w programach publicystycznych (i nie tylko) bywają pełne emocji. Niekiedy dochodzi w nich do ostrych sprzeczek, takich jak np. ta:

Wielu komentatorów twierdzi, że w ostatnim czasie emocje górują nad merytoryką, a debata publiczna w Polsce spadła na niespotykany dotąd poziom. Agnieszka Romaszewska-Guzy wstawiła na Twitterze dość ciekawe zdjęcie. Dziennikarka pokazała wielkiego siniaka, którego nabawiła się podczas niedzielnego programu publicystycznego "Loża prasowa". "Tak wygląda „dziennikarz prawicowy” dzień po starciu w Loży Prasowej TVN..."- napisała Romaszewska. Nie zapomniała o odpowiednich emotikonkach, jednak wielu internautów zaczęło zastanawiać się, co się stało. Czy dziennikarka zaszufladkowana przez niektórych jako "prawicowa" została pobita w TVN24? 

W ostatniej "Loży prasowej", oprócz dyrektorki Biełsat TV gościli: Tomasz Sekielski, Tomasz Wołek i Michał Kolanko. Program prowadził natomiast Andrzej Morozowski. Dyskusja na szczęście nie była aż tak ostra i to nie koledzy po fachu odpowiadają za wielkiego siniaka Agnieszki Romaszewskiej. Ot, zwykły wypadek przy pracy:

"Krzesło stało na brzegu podestu i odsuwając je, by wstać, spadłam razem z nim"-wyjaśniła.

 

 

ajk/Twitter, Fronda.pl