Gdańscy radni Prawa i Sprawiedliwości złożyli dziś zawiadomienie do prokuratury w związku z możliwością przekroczenia uprawnień przez prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz. Chodzi o wykorzystanie majątku gminy do działalności politycznej.

W ostatni weekend władze Gdańska postanowiły zamanifestować swój sprzeciw wobec groźby polskiego weta oraz „więzi miasta i Polski z Unią Europejską”. W tym celu w wieczory 27., 28. i 29. listopada specjalny rzutnik wyświetlał na gmachu Rady Miasta niebieskie tło z umieszczonymi pośrodku żółtymi gwiazdami. Na niebiesko podświetlono też fontannę Neptuna na Długim Targu, napis GDAŃSK nad Motławą, zwodzoną kładkę na Ołowiankę, ozdobę świąteczną przy fontannie Czterech Kwartałów, postoczniowy dźwig oraz wiadukt Nowa Wałowa.

Wczoraj natomiast Gdańsk włączył się w akcję protestacyjną samorządowców, w ramach której w niektórych polskich miastach, w geście protestu wobec działań rządu w zakresie polityki zagranicznej, wyłączono oświetlenie.

Teraz reagują radni PiS, którzy zarzucają prezydent Gdańska, że wykorzystuje ona majątek gminy do swojej politycznej działalności.

- „Funkcjonariusz publiczny, jakim jest również prezydent miasta, jest zobowiązany do tego, aby zabezpieczyć potrzeby mieszkańców, a nie udzielać się w protestach politycznych wykorzystując do tego majątek publiczny, jakim jest oświetlenie” – mówił na konferencji prasowej radny Kazimierz Koralewski.

- „Uważamy, że pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz włączając się w akcję protestacyjną samorządowców nadużyła swoich uprawnień i stworzyła zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców Gdańska. Nie ma żadnych podstaw do tego, by prezydent Dulkiewicz groziła całkowitym włączeniem oświetlenia, tak jak to robi w mediach społecznościowych” – dodał radny Przemysław Majewski.

Radny Waldemar Jaroszewicz podkreślił, że majątek miasta jest wspólnym dobrem mieszkańców i nie może być traktowany przez jedno z ugrupowań jako „prywatny folwark”.

Radny Andrzej Skiba przekazał PAP, że zwrócono się do prokuratury, aby ta zbadała, czy działania prezydent Gdańska nie są działaniami niezgodnymi z prawem.

Do zarzutów odniosła się sama prezydent.

- „Zobaczymy, jak prokuratura postąpi z tym zawiadomieniem, wtedy będziemy mogli rozmawiać o szczegółach. Niemal każdego tygodnia składam zawiadomienia do prokuratury i różne są ich losy” – powiedziała Aleksandra Dulkiewicz.

kak/PAP