Trwa konwencja programowa prezydenta Andrzeja Dudy ubiegającego się o reelekcję. Prezydent przedstawia filary swojego programu wyborczego.

Jednym z kluczowych elementów tego programu jest rodzina oraz utrzymanie programu 500 plus, który był sztandarowym elementem jego pierwszej kampanii.

W nawiązaniu do obecnej sytuacji kryzysowej, spowodowanej epidemią koronawirusa w naszym kraju prezydent powiedział:

- Wierzę w to, że ten stan jest przejściowy, że się odbijemy. Że nawet jeśli przekroczymy wszystkie ramy, to wyjdziemy z tego, bo w ludziach jest zapał, byśmy pięli się wyżej. Nigdy nie pozwolę na to, jako polski prezydent, żeby państwo wycofało się z programu 500 plus. Dziś, ten program stanowi fundament. To są pieniądze, które na pewno przyjdą. Te pieniądze będą, nawet jeśli straciliście pracę, macie kłopot. To wasza materialna baza, byście mogli być pewni. Nigdy nie pozwolę na to, żeby ktoś odebrał te pieniądze. To sprawa honoru polskiego państwa i władz. Inne programy społeczne także zostaną utrzymane. Emeryci mogą być spokojni. Świadczenia będą zachowane. Także te dla osób niepełnosprawnych, w takiej formie,w  jakiej zostały przyjęte. Te zadania polskiego państwa będą realizowane. Mam pełną świadomość, że być może przez pewien czas wzrośnie bezrobocie, Dlatego mówię jednoznacznie, że zasiłek musi zostać podniesiony do kwoty 1300 złotych i musi być wypłacany, ale musi być dodatkowe wsparcie. 

Dodał też:

- Łza się w oku kręci. Kiedy patrzę na to, co zdarzyło się przez ostatnie pięć lat, wiem, że zdarzyło się wiele dobrego. Wiele marzeń, o których słyszałem w kampanii 2015 roku, się spełniło. Tak dzisiejsza konwencja, na której powinny mi towarzyszyć rzesze ludzi - nie ma ich dziś ze mną, bo nie mogą być z uwagi an epidemię. Ta sytuacja wpływa także na nasze bezpieczeństwo, poczucie spokoju, pokoju. Na to,co jest dla nas ważne, na to wszystko, o co ja z wielką determinacją walczyłem. Dziś to wszystko staje pod znakiem zapytania, pojawiają się pytania, o których jeszcze półtora miesiąca temu nie myśleliśmy

Oraz:

- Przypominamy sobie 2015 rok, przypominam sobie, jakie wtedy były stawiane wobec mnie żądania. To były bardzo mocne słowa, czasem nawet gniew. Ludzie z gniewem mówili o podwyższaniu wiek emerytalnego, o tym, że protestowali sprzeciwiali się temu. Obiecałem złożenie ustawy przywracającej wiek emerytalny. Mówiłem o rzeczywistym wsparciu dla rodzin. To był program 500 plus. Tak go nazwaliśmy w 2014 roku. Nikt w to nie wierzył, także wtedy, kiedy powstał rząd Zjednoczonej Prawicy, kiedy zostałem prezydenta. Wszyscy czekali, czy dotrzymamy słowa. To było częste pytanie. Pamiętam, jak jeden z oficerów z mojej ochrony, po powrocie ze świąt Bożego Narodzenia, zapytany przeze mnie, o czym rozmawiał przy wigilijnym stole, zaśmiał się i powiedział, że 500 plus to temat, o którym się rozmawia



mp/tvp info