Nie wiem, czy jakiś ośrodek badania opinii publicznej sumuje liczbę uczestników procesji Bożego Ciała, których dziesiątki tysięcy przechodzą co rok przez polskie miasta, miasteczka i wsie, ale z pewnością można mówić o milionach rodaków publicznie oddających cześć Bogu.

I jak ma się ta masa rozmodlonych Polaków do liczonej najwyżej w tysiącach frekwencji podczas różnych czarnych marszów skupiających wrogów religii ziejących nienawiścią do ludzi wierzących oraz wyznawanych przez nich wartości?

Jerzy Bukowski