Fronda.pl: Jaki był mijający rok dla Rosji? Władimir Putin może go zaliczyć do udanych dla swojego państwa?

Dr Adam Eberhardt, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich: Mijający rok był dla Rosji trudny w wymiarze wewnętrznym, głównie na skutek głębokiego kryzysu gospodarczego. Jednocześnie był to rok korzystny z punktu widzenia rosyjskiej polityki zagranicznej. Rosja była w stanie dyskontować agresywną polityką zagraniczną negatywne konsekwencje wypalania się dotychczasowego modelu rozwojowego.

Na czym polega zatem kryzys gospodarczy w Rosji?

Rosja znajduje się w głębokim kryzysie, który ma trzy źródła. Po pierwsze jest to pewne strukturalne wyczerpywanie się modelu rozwojowego gospodarki, która w poprzednich latach rozwijała się głównie dzięki sektorowi energetycznemu. Model rozwoju był przez to bardzo powierzchowny oraz wyspowy. Po drugie, kryzys rosyjski jest związany z dekoniunkturą na rynku surowcowym, a więc obniżeniem ropy naftowej i w efekcie gazu ziemnego. Po trzecie, sankcje zachodnie utrudniły pozyskiwanie kapitału i zwiększyły nieatrakcyjność rosyjskiej gospodarki. To oczywiście przekłada się na spadek poziomu życia Rosjan. Dlatego wobec kryzysu gospodarczego, rosnącego niezadowolenia społecznego, władze rosyjskie starają się od kilku lat koncentrować uwagę własnej opinii publicznej na kwestiach mocarstwowości, polityki zagranicznej.

Odpowiedzią na kryzys w wymiarze wewnętrznym jest dryf w modelu sprawowania władzy w Rosji w kierunku coraz większej centralizacji państwa i arbitralności władzy, a także coraz częstszych prób wymuszania lojalności elity rządzącej. Mamy do czynienia z brakiem reform, a także z doraźnymi działaniami dyscyplinującymi wobec elity.

Cele rosyjskiej polityki wobec Unii Europejskiej, polegające na rozbiciu jej jedności Putin realizował w tym roku?

Rosja prowadzi niewypowiedzianą wojnę przeciwko Zachodowi. Jej intencją jest doprowadzenie do dezintegracji struktur zachodnich, wzrostu podziałów wśród państw zachodnich, do wykazania nieefektywności UE oraz NATO, a także do osłabienia więzów transatlantyckich między UE a Stanami Zjednoczonymi. Wreszcie do tego, aby podzielony Zachód zaakceptował rosyjską wizję układu międzynarodowego, opartego na strefach wpływów, gdzie obszar Europy Wschodniej byłby traktowany jako obszar rosyjskiej dominacji. W jakim stopniu udało się to w mijającym roku? Rosja bez wątpienia za swój największy sukces uważa zwycięstwo Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych.

Zwycięstwo Trumpa to rzeczywiście dobra wiadomość dla Rosji?

Zobaczymy jaką politykę będzie prowadził Donald Trump. Nie można wykluczyć, że w wielu aspektach Rosja będzie rozczarowana działaniami Trumpa, który jest politykiem odwołującym się do siły. Jest on politykiem, którego Rosji będzie trudniej oszukać i wykorzystać słabość, jak było to w przypadku Baracka Obamy. Dla Rosji jest korzystne transakcyjne postrzeganie polityki zagranicznej przez Trumpa. Korzystne jest to, że Trump główne zagrożenie widzi w radykalizmie islamskim, a przez to traktuje Rosję jako naturalnego partnera i sojusznika. To Rosja będzie się starała wykorzystać.

Czy dla Rosji w 2017 roku kluczową sprawą będą wyniki wyborów w państwach UE, głównie we Francji i w Niemczech?

Rosja oczywiście będzie starała się wspierać środowiska prorosyjskie w Holandii, Front Narodowy Marine Le Pen we Francji, czy siły antyeuropejskie w Niemczech. Rosja zachęcona pewną skutecznością swoich działań dywersyjnych wobec Stanów Zjednoczonych, już podjęła działania mające na celu wpłynięcie na wynik wyborów w państwach UE. Należy spodziewać się olbrzymiej determinacji rosyjskiej do tego, aby zmienić oblicze UE, osłabić ją, a tym samym podważyć spójność Zachodu.

Spodziewa się Pan zmian w 2017 roku w polityce Rosji wobec Polski?

Myślę, że Polska pozostaje poza priorytetami rosyjskiej polityki. Metodą działań Rosji jest marginalizowanie naszego kraju, próba ograniczania naszego wpływu na politykę Zachodu i to będzie kontynuowane.

Dziękujemy za rozmowę.