Turysta, który zawita do Sainte-Mère-Église we Francji (region Normandia), z pewnością zwróci uwagę na niezwykle nietypowe przystrojenie kościelnej wieży. Znajduje się na niej… spadochroniarz. Historia, jaka się z tym wiąże, jest naprawdę niezwykła.

W trakcie lądowania w Normandii, w nocy z 5 na 6 czerwca żołnierze USA 82. Dywizji Powietrznodestantowej w ramach operacji Boston zrzuceni zostali na zachód od Sainte-Mère-Église. Jednym z nich był John Steele. Okazuje się, że słowa jakie on i jego kompani usłyszeli od gen. Jamesa Gavina przed rozpoczęciem akcji, okazały się prorocze.

Kiedy wylądujecie w Normandii, będziecie mieli tylko jednego przyjaciela: Boga” – mówił gen. Gavin.

Wspomniany spadochroniarz tego dnia ocalił swoje życie tylko dlatego, że przez niefortunne lądowanie jego spadochron zaczepił się o wieżę kościoła. Jak się potem okazało, pozostali żołnierze zostali rozstrzelani przez Niemców. On sam wisiał na kościele, udając martwego. Trafił ostatecznie do niemieckiej niewoli, z której po czterech dniach udało mu się uciec. Dołączył wówczas do swojej dywizji.

Na wspomnianym kościele do dziś wisi postać spadochroniarza, która przypomina historię sprzed 77 lat.

dam/pl.aleteia.org,Wikipedia