Opublikowano niedawno wyniki badań, które miały sprawdzić stopień polaryzacji polskiego społeczeństwa. Polaryzacja była tu rozumiana jako podział na tle politycznym, prowadzący nawet do zaniku kontaktów między zwolennikami rządzącej Prawicy (czyli jej wyborcami), a popierającymi opozycję Wyniki tych badań jednoznacznie pokazały gorsze nastawienie tych ostatnich do wyborców PiS, niż na odwrót. Zapytajmy: skąd takie wyniki wspomnianych badań? Ich twórcy nie podają właściwie żadnej zadowalającej odpowiedzi. Spróbujmy wiec pokrótce sami jej udzielić.

Jeżeli więc chodzi o w miarę pozytywne nastawienie zwolenników prawicy do swoich oponentów politycznych, to wynika ono zapewne z charakteryzujących tą grupę katolicyzmu i patriotyzmu. W końcu katolicyzm skłania do miłości i wyrozumiałości wobec bliźniego. A więc – zgodnie z definicją katechizmową – każdego człowieka (nawet przeciwnika politycznego).

Patriotyzm natomiast każe dbać o Ojczyznę i wszystkich jej mieszkańców. Także tych, z którymi się nie zgadzamy. Katolicyzm i patriotyzm kierują więc do ludzi wokół, nie pozwalają ich unikać . A właśnie wspomniane badania jasno pokazują, że wyborcy Zjednoczonej Prawicy częściej utrzymują kontakty z ludźmi, z którymi się nie zgadzają pod względem politycznym, niż popierający opozycję.

Wszystko to jasno pokazuje fałsz stereotypu „oświeconych, otwartych” zwolenników opozycji i „ciemnych, zamkniętych” w sobie i na innych PiS-owców. Jeżeli ktoś będzie jeszcze ten stereotyp kiedyś przywoływał, warto pokazać mu omawiane badania. Może zmieni zdanie...

erl