Dlaczego JE król vel prezydent Europy Donald Tusk, wyniesiony na piedestał przez Angelę Merkel za prowadzenie w Polsce proniemieckiej polityki, milczy w sprawie żydowskiej?

Ten sam Tusk, który tak chętnie na Twitterze atakował w ostatnich miesiącach polski rząd z byle powodu, teraz w ogóle nie zabiera głosu.

Ten sam Tusk, który miał w głęboki poważaniu apolityczność swojego urzędu w Unii Europejskiej i nie wahał się wykorzystywać zagwarantowanego mu przez Berlin autorytetu do walki z Polakami, teraz nagle wziął się w karby urzędniczej akrybii i w cichości swojego gabinetu w Brukseli pracuje nad unijną dyplomacją zapominając o Polsce.

Dlaczego? Według profesora politologii Norberta Maliszewskiego sprawa jest prosta: chociaż Tusk mógłby Polsce pomóc zabierając tym razem głos, to wtedy... naraziłby się w Unii.


Jak pamiętamy, Tusk jeszcze niedawno oskarżał Polskę o wypełnianie planu Kremla czy komentował samobójstwo Piotra Szczęsnego pod Pałacem Kultury. Ale gdy Polska ma prawdziwy, a nie wymyślony problem i jest bezczelnie atakowana przez władze Izraela, Donald Tusk woli siedzieć cicho. ,,Donald Tusk dba o własny interes polityczny.

Dotychczas wypowiadając się na polskie tematy, działał poza swoimi kompetencjami. Gdyby to zrobił teraz, byłoby tak samo. Jednak tym razem jego wypowiedź mogłaby naprawdę pomóc Polsce'' - powiedział Maliszewski w rozmowie z TVP Info. Jak uważa profesor, Tusk boi się jednak, że zostałby skrytykowany przez przywódców Unii Europejskiej. Więc w obronie Polski nie staje...

Zapamiętajmy mu to milczenie, gdy przyjedzie do Polski po zakończeniu kadencji w RE i będzie chciał zostać naszym prezydentem. Tak, jak pamiętamy mu zaniedbania w Smoleńsku, przeforsowanie wielu szkodliwych ustaw tylko po to, by przypodobać się w Brukseli. Zapamiętajmy mu również to milczenie...

mod