Jeśli Polska ma by krajem rzeczywiście praworządnym i sprawiedliwym - Powązki Wojskowe muszą zostać ponownie – wzorem wolnej i niepodległej II Rzeczpospolitej - polskim cmentarzem, nekropolią chwały Polaków, polskich żołnierzy, polskich autorytetów, a nie zbrodniarzy komunistycznych - czytamy w apelu do władz Rzeczypospolitej Polskiej o dekomunizację Powązek. Apel został podpisany przez liczne organizacje działające na rzecz dekomunizacji oraz należytego upamiętnienia wszystkich tych, którzy sprzeciwiali się narzuceniu oraz wspieraniu w Polsce systemu komunistycznego.

Poniżej zamieszczamy treść apelu:

Do najwyższych władz Rzeczpospolitej Polskiej

 

My, niżej podpisani, apelujemy do najwyższych władz Rzeczpospolitej Polskiej o prawo i sprawiedliwość.

 

Cmentarz Powązki Wojskowe w Warszawie to wyjątkowa polska nekropolia. Taki charakter miała w wolnej, niepodległej II Rzeczpospolitej, bo po 1945 r. została – jak cała Polska – zawłaszczona przez komunistów. Ten stan trwa do dziś.

 

Nielegalna, bo narzucona nam przez sowietów siłą, nigdy nie wybrana przez Polaków komunistyczna władza przejęła przede wszystkim Aleję Zasłużonych, gdzie nadal spoczywają ludzie Moskwy, jak współautor antysemickiej nagonki w 1968 r. i masakry robotników na Wybrzeżu w 1970 r. Władysław Gomułka; wiceszef bezpieki, twórca i pierwszy komendant Milicji Obywatelskiej Franciszek Jóźwiak; czy tzw. prezydent, a naprawdę naczelny zbrodniarz Bolesław Bierut – główny morderca Żołnierzy Wyklętych, który podpisał na nich tysiące wyroków śmierci.

 

Na polskiej nekropolii spoczywają także np. szefowie antypolskiej, komunistycznej bezpieki: Stanisław Radkiewicz, Roman Romkowski, Mieczysław Mietkowski, Jan Ptasiński, Konrad Świetlik, Jakub Berman, Julia Brystiger. Funkcjonariusze przymusu bezpośredniego: Anatol Fejgin, Stanisław Łyszkowski, czy Marian Stróżyński. Krwawi sędziowie: Józef Badecki, Marian Frenkiel, Władysław Garnowski, Leo Hochberg, Teofil Karczmarz, czy Bronisław Ochnio. Krwawi prokuratorzy: Stanisław Zarako-Zarakowski, Henryk Holder, czy Henryk Ligięza.

 

Wśród wymienionych są oprawcy polskich bohaterów narodowych: gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, kpt./gen. Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca”, rtm Witolda Pileckiego, cichociemnego mjr Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, przywódców IV Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN: ppłk Łukasza Cieplińskiego, mjr Adama Lazarowicza, Kazimierza Pużaka, ks. Rudolfa Marszałka, czy ks. Zygmunta Kaczyńskiego.

 

Większość z nich została zrzucona do bezimiennych dołów śmierci na „Łączce”, gdzie, przykryci grubą warstwą nawiezionej ziemi, spoczywali przez długie lata PRL.

W ostatnich latach polski cmentarz „wzbogacili” kolejni komuniści. W 2013 r. obok kwatery „Ł” spoczął w PRL-owski szef MON Florian Siwicki, jeden z architektów inwazji na Czechosłowację i stanu wojennego. Rok później znany powszechnie Wojciech Jaruzelski. Chwilę wcześniej Jan Czapla i Włodzimierz Sawczuk, szefowie Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego, i wśród wielu innych komunistycznych dygnitarzy – reprezentantów interesów Moskwy: Eugeniusz Molczyk, zastępca naczelnego dowódcy wojsk Układu Warszawskiego, w razie sowieckiej interwencji szykowany przez Moskwę na dowódcę WP, który chciał zlikwidować „Solidarność” siłą. Z kolei Czapla był wcześniej zastępcą dowódcy ds. politycznych Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który pacyfikował „bandytów”, czyli niepodległościowe podziemie.

 

Obok Tadeusz Pietrzak - w grudniu 1970 r. współdecydował o strzelaniu do polskich robotników, a zbrodniczą karierę rozpoczynał od wymordowania żołnierzy kpt. Henryka Flamego, „Bartka”. W kolumbarium „kat Trójmiasta” Stanisław Kociołek, oraz poprzednik Jerzego Urbana – Artur Starewicz, szef komunistycznej propagandy w latach 1948-1954.

 

Groby komunistycznych oprawców sąsiadują z mogiłami powstańców styczniowych, wielkopolskich, żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej 1920 r., września 1939 r., Armii Krajowej i Powstańców Warszawskich.

 

Jest jeszcze problem „Łączki”. Tu musi powstać wielki narodowy panteon chwały, na wzór Cmentarza Orląt Lwowskich, w miejsce obecnego „panteoniku”. Zamiast szuflad ze stłamszonymi kośćmi naszych bohaterów, każdy musi mieć swój grób. Każdy Żołnierz Wyklęty zasłużył po latach poniewierki, prześladowań, represji, na własny grób.

 

Dlatego my, niżej podpisani, apelujemy do najwyższych władz Rzeczpospolitej Polskiej o zakończenie tej schizofrenicznej sytuacji. A ponieważ dotychczasowy właściciel cmentarza nie zamierza rozwiązać problemu – należy wywłaszczyć Powązki Wojskowe na rzecz Skarbu Państwa, tak jak stało się to z Placem Piłsudskiego w Warszawie i terenem Westerplatte w Gdańsku.

 

Jeśli Polska ma by krajem rzeczywiście praworządnym i sprawiedliwym - Powązki Wojskowe muszą zostać ponownie – wzorem wolnej i niepodległej II Rzeczpospolitej - polskim cmentarzem, nekropolią chwały Polaków, polskich żołnierzy, polskich autorytetów, a nie zbrodniarzy komunistycznych.

 

Podpisali:

Fundacja „Łączka”

Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Wyklętych

Stowarzyszenie Godność

Grupa Historyczna „Zgrupowanie Radosław”

Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej – Warszawa-Wschód

Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Koło Pomorskie

Towarzystwo Patriotyczne – Jan Pietrzak

WiN Inspektorat Warszawa

Żołnierze Chrystusa

Inspektorat WIN Beskidy

Stowarzyszenie Historyczne im. 11 Grupy Operacyjnej NSZ

Stowarzyszenie Patriotyczny Głogów

Stowarzyszenie Klub Historyczny „Prawda i Pamięć”

Stowarzyszenie im. gen. bryg. Bolesława Nieczuja-Ostrowskiego

Instytut Historyczny nn im. Andrzeja Ostoja Owsianego

Fundacja Willa Jasny Dom

Stowarzyszenie Społeczno-Edukacyjne Orzeł Biały-S

jkg/pch24