Europoseł Prawa i Sprawiedliwości, prof. Zdzisław Krasnodębski skomentował dzisiejszą opinię rzecznik Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Polski, Czech oraz Węgier, czyli krajów, które odmówiły relokacji uchodźców. 

"Nie jestem w stanie teraz przewidzieć, czy w związku z tym wyrokiem, zostaną na Polskę nałożone kary"-powiedział eurodeputowany w rozmowie z portalem wPolityce.pl. Przypomnijmy, że Eleanor Sharpston, rzecznik generalna TSUE stwierdziła dziś, że Polska, Czechy oraz Węgry nie miały prawa odmówić relokacji uchodźców. Według Sharpston, kraje te „uchybiły zobowiązaniom, które na nich ciążą na mocy prawa Unii”. Jak ocenił Krasnodębski, tę opinię należy traktować raczej jako polityczną niż prawną. 

Europoseł PiS wskazał, że nie wie, na jaką podstawę prawną powołała się rzecznik TSUE. Ale pytań jest więcej. 

"Czy pani Merkel miała prawo lekceważyć zapisy konwencji dublińskiej; czy kanclerz Niemiec miała prawo, bez konsultowania się z przywódcami państw europejskich i instytucjami unijnymi podejmować decyzję o przyjęciu imigrantów?"-zastanawiał się rozmówca portalu wPolityce.pl. 

Zdzisław Krasnodębski wyraził opinię, że Polska może spodziewać się negatywnego wyroku TSUE, jednak na pewno będzie się od niego odwoływać.

"Nie jestem w stanie teraz przewidzieć, czy w związku z tym wyrokiem, zostaną na Polskę nałożone kary"-podkreślił.

Choć opinia rzecznika zapowiada wyrok, jaki wyda unijny Trybunał, to sama w sobie nie jest wiążąca. 

yenn/wPolityce.pl, Fronda.pl