- Dzisiaj okazuje się, że zarząd (Platformy Obywatelskiej - red.) to już jest lewica światopoglądowa – powiedziała była działaczka Platformy Aleksandra Wasilewska.

W Platformie Obywatelskiej toczy się zaciekły spór w zakresie ujednolicenia stanowiska partii na temat aborcji. Część członków opowiada się za ostrą liberalizacją oraz aborcją na życzenie aż do 12. tygodnia ciąży, na co z kolei nie zgadza się skrzydło konserwatywne.

– Aktualna sytuacja w Platformie wygląda na mocno złożoną. Okazuje się, że część umiarkowanych konserwatystów, takich jak Izabela Leszczyna, zmodyfikowało swoje poglądy i stanęło po stronie liberałów światopoglądowych – komentuje Aleksandra Wasilewska.

– Inna część, na czele z Andrzejem Halickim, mimo krótkiego poparcia dla Strajku Kobiet zreflektowała się i powróciła do korzeni z Deklaracji Krakowskiej. Oczywiście trzon konserwatywnego PO, z Ireneuszem Rasiem na czele, nie ma zamiaru rezygnować z istoty polityki, jaką jest obrona własnych wartości – dodaje.

Była działaczka PO uważa też, że dla reelekcji część polityków godzi się na utratę własnej tożsamości narodowej i obyczajowej a ci którzy stoją po stronie tradycyjnych wartości są coraz bardziej bezpardonowo atakowani. Z Andrzeja Halickiego zadrwiła na Twitterze Barbara Nowacka.

Wasilewska uważa, że właśnie Barbara Nowacka kilka miesięcy temu walczyła o swój projekt proaborcyjny. Miało to spowodować poważny kryzys w Platformie. Nowacka mówiła wtedy o nienarodzonych dzieciach jako o zlepku komórek, a PO przez miesiące promowało ją jako jedną z głównych twarzy swojego ugrupowania.

Teraz to wszystko ma właśnie prowadzić do coraz większych konfliktów i rozłamów w Platformie.

 

mp/porta tvp info