Na początku grudnia, gdy pojawiły się spekulacje na temat zmian na stanowisku szefa MON, legendarny były premier Jan Olszewski mówił, że dymisja Antoniego Macierewicza mogłaby zaszkodzić polskiej armii, a nieco wcześniej- że byłaby ona początkiem rozpadu obozu Zjednoczonej Prawicy.
Dymisja Macierewicza stała się faktem. Dotychczasowego szefa MON zastąpił Mariusz Błaszczak, który od 2015 r. kierował MSWiA. Premier Jan Olszewski w rozmowie z PAP był pytany o swoją ocenę zmian w rządzie. Zdaniem założyciela Ruchu Odbudowy Polski, odwołanie Antoniego Macierewicza z resortu obrony było posunięciem "co najmniej przedwczesnym". Zmiany w MON i MSZ są- jak wskazał Olszewski mają najbardziej fundamentalne znaczenie. Obie mogą natomiast wydawać się sukcesem prezydenta Andrzeja Dudy.
"Jednak gdy spojrzeć na tę sprawę nieco głębiej, to sukces ten nie wydaje się wcale tak bardzo znaczący".
"W przypadku prof. Jacka Czaputowicza mamy do czynienia z osobą niewątpliwie kompetentną, ale zupełnie spoza kręgu "pałacowego". Natomiast minister Mariusz Błaszczak nie ma żadnego doświadczenia w resorcie obrony, zupełnie inaczej, niż Macierewicz, który zdążył zdobyć szerokie poparcie żołnierzy z różnych szczebli hierarchii armii. Z tego powodu być może będzie "wygodniejszy" we współpracy, niż jego poprzednik, jednak trzeba mieć świadomość, że jeśli będzie kogoś reprezentował na ulicy Klonowej, to nie Krakowskie Przedmieście, ale ulicę Nowogrodzką"- powiedział PAP były premier. W innym wywiadzie, opublikowanym dziś w "Super Expressie", Olszewski zaznaczył jednocześnie, że również nowego ministra obrony narodowej bardzo ceni. Były premier wyraził zdumienie dymisją dotychczasowego szefa MON.
"Żadne stanowisko nie jest wieczne, jednak byłem przekonany, że Macierewicz, który jest przecież w wieku o wiele bardziej zaawansowanym, niż średni, dokończy swoje zadanie w wojsku. Wyglądało na to, że misję swoją pełnił z pożytkiem dla obronności"- ocenił Jan Olszewski.
Jak dodał założyciel ROP, obecnie znajdujemy siię w "wyjątkowo newralgicznym momencie", jeżeli chodzi o przekształcanie i przezbrajanie armii.
"Dokonują się zasadnicze, o długofalowym znaczeniu transakcje dotyczące rodzajów uzbrojenia, głównie z USA. To obszar bardzo atrakcyjny dla różnych lobbystów, a Macierewicz dawał gwarancję, że żadne "lewe" korzyści nie będą tu dla nikogo osiągalne. Bez wątpienia teraz te grupy się zaktywizują. Będą stanowiły problem dla ministra Błaszczaka"- powiedział legendarny polityk i prawnik.
Były szef polskiego rządu był pytany również o możliwe scenariusze relacji między nowym kierownictwem resortu obrony a Kancelarią Prezydenta. Zdaniem Jana Olszewskiego, "z punktu widzenia obywatela nie jest istotne, kto będzie górą i postawi na swoim, tylko jaki będzie los polskiej armii".
yenn/PAP, Fronda.pl