Nie żyje sprawca ataku, do którego doszło dziś w Szpitalu Uniwersyteckim w Ostrawie na zachodzie Czech. Po ucieczce z miejsca zbrodni mężczyzna się zastrzelił.

Łącznie w wyniku jego ataku zginęło sześć osób. Pięć na miejscu, szósta zmarła na sali operacyjnej.

Pierwsi policjanci pojawili się na miejscu już trzy minuty po odebraniu informacji o strzałach w szpitalu. Jak informują media, napastnik strzelał z broni krótkiej, z bliska, celując w głowy ofiar.

Po oddaniu strzałów napastnik zbiegł z miejsca zbrodni, wszczęto za nim pościg. Po ponad trzech godzinach udało się zlokalizować samochód napastnika, ten jednak odebrał sobie życie strzałem w głowę.

Nieoficjalnie mówi się, że mężczyzna miał być ojcem dziecka, które niedawno zmarło w szpitalu. W ataku miał użyć niezarejestrowanej broni czeskiej produkcji i działać sam. Wcześniej był trzykrotnie notowany za bójki.

dam/TVP.Info,PAP,IAR