W niedzielę w największym landzie Niemiec odbędą się wybory. Bawarczycy dadzą mandat prawdopodobnie chadeckiej CSU, ale partia, pierwszy raz od lat, nie będzie w stani rządzić samodzielnie. Zawrze koalicję - z antyimigracyjną AfD czy ze skrajnie lewicowymi Zielonymi? O tym w Polskim Radiu mówił publicysta Piotr Semka.

,,Kończy się fenomen Bawarii. CSU występuje w roli partii, którą rozrywa konflikt. Dotąd CSU była najbardziej konserwatywną partią w obrębie establishmentu w RFN. Natomiast ostry konflikt migracyjny postawił tę partię wobec wyboru: czy iść w kierunku pryncypialnej krytyki migracji, która była udziałem Angeli Merkel, czy też próbować nie poruszać tego tematu i zostawić go AfD. Oba rozwiązania są dla CDU złe'' - powiedział Semka.

Jak przypomniał, szef CSU Horst Seehofer wchodził ostatnimi czasy w dwa ostre spory z kanclerz Angelą Merkel, za każdym razem na kanwie konfliktu migracyjnego. Teraz polityk będzie miał olbrzymi problem decydując, z kim wejść w koalicję. ,,Jeśli utworzy rząd z AfD, to AfD będzie jeszcze bardziej triumfowało. M.in. dlatego, że komuś, kto rządził samodzielnie, trudno jest zgiąć kark i przyjąć zasady koalicyjne, a poza tym AfD będzie dalej wskazywało, że CSU nie potrafi się zdobyć na radykalną politykę antyimigrancką. Być może więc koalicjantem staną się Zieloni, którzy idą w górę kosztem SPD'' - powiedział Piotr Semka.

mod/Polskie Radio - IAR