Ulubione francuskie pismo islamistów listopada to święto skrajnej prawicy” autorstwa Laure Daussy szkaluje polskich patriotów, którzy uczestniczyli w tegorocznym Marszu Niepodległości.

Na Marszu przedstawiciele francuskiego lewicowego pisma satyrycznego znaleźli się przypadkowo. Do naszego kraju lewicowi satyrycy z Francji przybyli, by opisać "polskie feministki i ateistki, które stawiają czoła ultra potężnemu Kościołowi w kraju i rządowi PIS, koalicji skrajnej prawicy".

Marsz Niepodległości według ''Charlie Hebdo'' to „skrajnie prawicowa demonstracja”, w której trakcie „niektórzy pozdrawiają nazistów, chcą zakazu aborcji [...] i dla której osoby LGBT uosabiają początek końca świata”.

Według lewicowych publicystów z Francji uczestnicy Marszu to „złowrogo wyglądający faceci, wszyscy ubrani na czarno, z flagami lub szalami w barwach Polski”, którzy w „hotelowym lobby przygotowują się do protestu, pijąc alkohol”.

Taka relacja francuskiej prasy świadczy, że uczestnicy Marszu Niepodległości są na tyle dobrze sytuowani, by konsumować alkohol, niezakupiony w spożywczaku, tylko w barze hotelu, w którym mieszkają francuscy reporterzy z jednego najpopularniejszych tytułów prasowych.

Z artykułu ''Charlie Hebdo'' można się dowiedzieć, że Marsz Niepodległości to demonstracja, podczas której zwaśnieni kibice zawierają pokój. Kibice ci brali udział w obronie „obiektów sakralnych, stacjonowali przed kościołami jak prywatna milicja, śledząc ruchy feministek, które weszły do kościołów, aby protestować przeciwko decyzji trybunału konstytucyjnego o jeszcze większym ograniczeniu prawa do aborcji”.

Francuscy oficerowie frontu propagandowego lewicy podczas Marszu Niepodległości „na największym placu Warszawy zobaczyli paradę kilku tysięcy faszystów pieszo, na motocyklu i samochodem”. W relacji ''Charlie Hebdo'' można przeczytać, że przed Marszem policja przygotowała się do pacyfikacji uczestników - „wszędzie rozstawione policyjne ciężarówki, na ulicach wzniesiono bariery. Policjanci zostali zwiezieni ze wszystkich miast w Polsce, aby była wystarczająca liczebnie”.

''Charlie Hebdo'' w swej relacji podkreśla, zapewne oceniając negatywnie (sądząc po lewicowym i ateistycznym profilu pisma), patriotyzm i katolicyzm uczestników, którzy chcą zabijać „aby bronić swojej wiary”, zakazać aborcji, walczą z tęczową rewolucją i bronią kościołów przed feministkami.

Z ''Charlie Hebdo'' można się też dowiedzieć, że „w Warszawie faszyści podpalili mieszkanie z flagą LGBT i sztandarem wspierającym strajk aborcyjny kobiet w Polsce”.

Swoją relację ''Charlie Hebdo'' zakończył, opisując, jak uczestnicy Marszu Niepodległości zaatakowali szpital polowy na stadionie narodowym. Według oficerów frontu ideologicznego z Francji „Punkt kulminacyjny Marszu: demonstranci udali się, aby zdetonować petardy wokół stadionu miejskiego. Nie dlatego, że byłby jakikolwiek przeciwny klub piłkarski: stadion służy obecnie jako szpital polowy dla pacjentów na oddziale intensywnej terapii, którzy nie mogą już znaleźć miejsca w nasyconych szpitalach. Ale niektórzy tutaj są przekonani, że ci pacjenci są tylko „statystami””.

Jan Bodakowski