Na 10 sygnatariuszy listu w "obronie demokracji" 4 agentów SB: Bolek, Alek, Carex i Must/Tener, a więc 40 % OZI czyli więcej niż w jakimkolwiek środowisku inwigilowanym przez bezpiekę! – pisze prof. Sławomir Cenckiewicz. Historyk odniósł się w ten sposób do apelu wystosowanego przez byłych prezydentów, szefów MSZ i opozycjonistów.
 
"Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej. Parlament pracuje pod dyktando niewielkiej większości, lekceważąc argumenty i interesy mniejszości" – czytamy w liście byłych prezydentów, szefów MSZ i opozycjonistów, który opublikowała "Gazeta Wyborcza". Apel w obronie demokracji podpisali: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, Włodzimierz Cimoszewicz, Andrzej Olechowski, Radosław Sikorski, Ryszard Bugaj, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis i Jerzy Stępień. Ich zdaniem "chwieją się fundamenty bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego", a "Polska zmierza do autorytaryzmu i izolacji w świecie". Zaapelowali do wszystkich Polaków o kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z konstytucją.
 
Komentarzy do niniejszego listu jest wiele. Wśród nich jeden niezwykle celny, pokazujący, kto dziś krzyczy "demokracja", a czym zajmował się wcześniej...

Na 10 sygnatariuszy listu w "obronie demokracji" 4 agentów SB: Bolek, Alek, Carex i Must/Tener, a więc 40 % OZI czyli więcej niż w jakimkolwiek środowisku inwigilowanym przez bezpiekę! A a poza tym: obrońca i patron WSI (BK) oraz "legenda" S, co po zatrzymaniu poza protokołem opowiadała SB ciekawe rzeczy (Lis) – skomentował na portalu społecznościowym historyk prof. Sławomir Cenckiewicz.

za: telewizjarepublika.pl