Profesor Sławomir Cenckiewicz krytycznie ocenił przyjętą przez polski parlament i podpisaną przez Andrzeja Dudę nowelizację ustawy  o IPN. W jego ocenie rozwiązania są po prostu ,,niemądre' - z prostej przyczyny. Będą nieskuteczne, bo prokuraturzy IPN - dowodzi Cenckiewicz - nie tylko nie byli w stanie doprowadzić do skazania zbrodniarzy komunistycznych, ale niektórymi sprawami nie chcieli się nawet zajmować.

,,Polska przyjęła niemądrą bo nieprecyzyjnie napisaną i zupełnie nieskuteczną (pomijam sam pomysł ścigania za głupotę i inne poglądy) w wykonaniu nowelę do ustawy o IPN (prokuratorzy IPN, którzy NIGDY nie byli w stanie doprowadzić do skazania Jaruzelskiego i Kiszczaka a nawet nie chcą ścigać jegomościa, który chwali się kradzieżą akt SB na swoim FB, będą od teraz ścigać Obamę, Comeya i dziennikarza w Buenos Aires za wygadywanie bzdur o "polskich obozach śmierci" - GRATULUJĘ OPTYMIZMU. No i zbrodnie ludobójstwa banderowskiego z lat 1925-1950 - też ukarzą! Kto to pisał???)'' - napisał na swoim facebooku Cenckiewicz.

Jak dodał historyk, kwestia ma też wymiar międzynarodowy. ,,Polska znalazła się na celowniku rządu Izraela i USA oraz wielu środowisk żydowskich'' - stwierdził. Ponadto, ocenił Cenckiewicz, ,,trwa w Polsce szokująca kampania uzasadniająca wielkość i nieskazitelność WSZYSTKICH Polaków oraz współsprawstwo i bierność Żydów wobec Zagłady''.

Z tą oceną nie zgodził się między innymi Krzysztof Wyszkowski, przekonując na Twitterze, że w ustawie nie chodzi bynajmniej o ściganie Baracka Obamy, bo prawo, nawet jeżeli nie jest skuteczne, czasami po prostu musi być uchwalone.

mod