Nie milkną echa skandalicznej profanacji, jakiej grupka aktywistów LGBT dokonała w ub. tygodniu, wtykając tęczową flagę w figurę Chrystusa sprzed Bazyliki św. Krzyża w Warszawie. Wciąż nie brak też obrońców tęczowych aktywistów, profanujących symbole religijne. Dołącza do nich aktorka Katarzyna Wranke. Na głosy broniących wandali aktywistów emocjonalnie odpowiada Rafał Ziemkiewicz.

Katarzyna Wranke opublikowała na swoim Instagramie post w obronie tęczowych aktywistów, którzy przyczepiali kolorowe (bo ściśle rzecz ujmując, nie tęczowe) flagi do warszawskich pomników:

- „Chciałam tylko przypomnieć, że tęcza jest symbolem chrześcijańskim, buddyjskim i żydowskim i nie tylko... A także pojawia się na fladze LGBT. W znaczeniach tego symbolu nie ma niczego, co obrażałyby czyjekolwiek uczucia, bo zawsze były to pojęcia z tej pozytywnej strony. Można powiedzieć, że przede wszystkim chodzi o jedność w różnorodności. A więc: Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego. To jedyne, najważniejsze przykazanie, które mogłoby pomóc w zrozumieniu odmienności i przekroczyć strach. Ja kocham tęczę i tę na niebie (jak chyba my wszyscy) i tę na fladze. I nie przeszkadza mi na żadnym pomniku, bo najpierw jesteś człowiekiem, a potem czymkolwiek innym” – napisała celebrytka.

Tego „odwracania kota ogonem” nie wytrzymał Rafał Ziemkiewicz i opublikował na Twitterze ostry wpis:

- „Już mnie mdli od tych korowodów idiotów/tek nie umiejących policzyć do siedmiu i odróżnić tęczy od flagi LGBT. I ich p*****lenia "#TeczaNieObraza" Krzyż w sejmowej sali, szkołach i urzędach ich obrażał, a symbol neomarksistowskiej cywilizacyjnej destrukcji nie obraża. Noż k***a!” – pisze publicysta „Do Rzeczy”.

kak/Twitter