"Opozycja totalna" nie może przeboleć akcji CBA w urzędach marszałkowskich i państwowych spółkach po audycie rządów PO-PSL. Zdaniem Grzegorza Schetyny akcje w urzędach są dowodem na polityczne wykorzystywanie służb przez PiS do gnębienia samorządowców.

Operacje CBA w urzędach i państwowych spółkach skomentował ostatnio również prof. Stefan Niesiołowski. W swoim stylu.

"Te kontrole niczym nie różnią od najść Służby Bezpieczeństwa na lokale opozycjonistów, podziemne drukarnie. To się niczym nie różni."- powiedział poseł PO w wywiadzie dla Superstacji.

Niesiołowski w pewnym sensie potwierdził histeryczną reakcję przewodniczącego PO, przyznając, że jego zdaniem akcje CBA mogą mieć związek z planem przejęcia przez PiS samorządów.

"Napaść taka, w sensie kontroli nieuzasadnionej CBA absurdalne jakieś szukanie złodziei. Może to doprowadzić do próby likwidacji samorządów i nowych wyborów, ale niech PiS to zrobi. PiS przegra, PiS przegrywa kolejne wybory w Polsce. Teraz w Rzgowie są, mała gmina, ale przegrał w Radomsku, Trzebiatowie, w Chrzanowie. PiS po prostu przegra wybory samorządowe. Jeżeli chce, to proszę bardzo."

Kolejną teorią Stefana Niesiołowskiego jest szantaż skierowany do samorządowców z sejmików wojewódzkich z PSL, by zrezygnowali z koalicji z PO. Ale, zdaniem posła PO, "rolnicy mają swój honor i nie dadzą się złamać".

Czyżby poseł Niesiołowski zapomniał o sprawie Jana Burego czy reprywatyzacji w Warszawie? Jeśli się przyjrzeć tym i podobnym sprawom, trudno powiedzieć, by CBA, podobnie jak SB, gnębiło niewinnych ludzi za to, że są w opozycji.

źródło: SE.pl