Marszałek Senatu Stanisław Karczewski niedawno określił sytuację wokół Pomnika Katyńskiego w Jersey City jako "naprawdę skandaliczną", a także bardzo przykrą. Zapowiedział również skierowanie listu w tej sprawie do burmistrza tego miasta, Stevena Fulopa.
Co odpowiedział burmistrz? "Oto prawda o sile stojącej za tym pomnikiem. Jedyne, co mogę powiedzieć to to, że ten człowiek jest żartem. Faktem jest, że to znany antysemita, biały nacjonalista i osoba zaprzeczająca Holocaustowi, więc taki jak on, ma zerową wiarygodność. Jedyną nieprzyjemną sprawą jest senator Stanisław. Kropka. Zawsze chciałem mu to powiedzieć"-wpis takiej treści naprawdę pojawił się na twitterowym profilu amerykańskiego samorządowca!
Władze Jersey City chcą usunąć Pomnik Katyński nad rzeką Hudson naprzeciwko Manhattanu. Pogłoski potwierdził w środę burmistrz.
"Miałem pisać list do pana burmistrza, ale po tych słowach, ani nie będę tego komentował, ani nie będę pisał listu, skieruje go do swojego odpowiednika amerykańskiego"-ocenił w programie "Kwadrans polityczny w TVP1 marszałek Stanisław Karczewski.
Polityk PiS podkreślił, że na pewno będzie żądał przeprosin i zamierza skontaktować się z prawnikami, a także z MSZ.
Karczewski stwierdził również, że Fulop powinien zająć się meritum sprawy, czyli samym pomnikiem.
"W USA mieszka 10 mln Polaków i to oni wybudowali ten pomnik"-przypomniał marszałek Senatu. Jak dodał, nie chce ingerować w budowę parku, jego obowiązkiem jest jedynie "wesprzeć głos Polonii".
Here is truth to power outside of a monument. All I can say is this guy is a joke. The fact is that a known anti-Semite, white nationalist + holocaust denier like him has zero credibility. The only unpleasant thing is Senator Stanislaw. Period. I’ve always wanted to tell him that https://t.co/xG0MUHiaIJ
— Steven Fulop (@StevenFulop) 3 maja 2018
yenn/Twitter, TVP, Fronda.pl