Brytyjscy politycy, m.in. były lider Konserwatystów, Iain Duncan Smith, wystosowało list do szefa brytyjskiej dyplomacji, Borisa Johnsona. Sygnatariuszy jest w sumie 17. List dotyczy budowy gazociągu Nord Stream 2.

Deputowani do Izby Gmin apelują o sprzeciw wobec budowy gazociągu. O liście wysłanym do Johnsona w poniedziałek 12 marca poinformował w niedzielę "Sunday Telegraph". Do pełnego dokumentu jako pierwszy dotarł dziennikarz "Do Rzeczy", Marcin Makowski. 

"Jesteśmy przekonani, że zwłaszcza w okresie rosnącego napięcia w relacjach z Rosją dostrzeże Pan absolutną konieczność zaangażowania się Wielkiej Brytanii w zapewnienie gwarancji bezpieczeństwa i suwerenności naszym partnerom z NATO na flance wschodniej"-piszą brytyjscy parlamentarzyści. Jak dodają, zważywszy na fakt, że rosyjskie władze posiadają pakiet kontrolny akcji Gazpromu, można z łatwością przewidzieć, że nowy gazociąg skonsoliduje wpływy Federacji Rosyjskiej na europejską gospodarkę. W konsekwencji Kreml może wywołaać konflilt pomiędzy państwami Europy i zrobić z nich zakładników rosyjskiej polityki. 

Stanowisko ponadpartyjnej grupy posłó- wskazują sygnatariusze- jest zgodne z opinią amerykańskiego sekretarza stanu, Rexa Tillersona (list powstał przed dymisją Tillersona- przyp. red.). Były już szef dyplomacji USA miał podkreślać, że "proponowany rurociąg osłabi europejskie bezpieczeństwo energetyczne”.

"Podobne stanowisko brytyjskiego rządu, zgodne z naszym głównym partnerem w ramach NATO, byłoby pomocne dla naszych sojuszników w Polsce i Europie Środkowej"- piszą brytyjscy politycy, którzy zwracają również uwagę na fakt, że gazociąg Nord Stream 2 mógłby pozbawić Ukrainę dodatkowych źródeł dochodu, jak również- zostać wykorzystany do zakłócania lub nawet pozbawiania dostaw gazu państw Europy Wschodniej. 

"W związku z tym jest kluczowe, aby Wielka Brytania podkreśliła wyraźne zagrożenia w dziedzinie bezpieczeństwa, geopolityki i gospodarki dla pokoju i stabilności w Europie, które są powiązane z budową i działaniem nowego rurociągu pomiędzy Niemcami a Rosją"- wskazują parlamentarzyści, którzy domagają się debaty na ten temat. List powstał z inicjatywy ponadpartyjnej grupy polityków zajmujących się Polską, na czele z urodzonym w Warszawie posłem Partii Konserwatywnej, Danielem Kawczyńskim. Kto jeszcze podpisał się pod apelem? M.in.  Iain Duncan Smith- były lider Konserwatystów, Lord Tebbitt- były sekretarz generalny tej partii, eurosceptycy z tego ugrupowania, a także dwoje polityków Partii Pracy: Mary Glindon i Stephen Pound.

Johnson, podczas piątkowego spotkania z szefem polskiego MSZ, Jackiem Czaputowiczem nie udzielił wyraźnego poparcia dla stanowiska naszego kraju. "Każdy rozumie, że ludzie potrzebują dostępu do gazu, ale nikt nie chce sytuacji, w której Rosja może używać (tego surowca) jako narzędzia politycznego szantażu i musimy pracować nad tym, aby tego uniknąć” - podkreślił Johnson.

 

yenn/PAP, Fronda.pl