Polski pięściarz, 22-letni Jakub Moczyk, walczy o życie po występie na gali boksu w Great Yarmouth w Wielkiej Brytanii. W pierwszej walce w swojej karierze został znokautowany - i to tak ciężko, że doszło do wylewu krwi do mózgu. Moczyk zapadł w śpiączkę. Organizatorzy walki zapewniają, że zachowane zostały wszystkie standardy bezpieczeństwa. Brytyjska policja uznała, że nie ma powodów do rozpoczęcia śledztwa. 

wbw/Fronda.pl

***

Natomiast inne formy sportu sprawiają wiele zakłopatania w ich ocenie, a nawet są wyraźnie potępiane. Tak jest przede wszystkim w przypadku boksu. Chrześcijańska moralność powinna wyraźnie dokonać oceny tego typu sportu. Nie jest czymś zgodnym z ludzką godnością, aby dwa indywidua biły się w sposób tak brutalny. W trudnych pojedynkach bokser nie tylko ryzykuje utratą własnego zdrowia i życia, ale liczy się również z możliwością poważnego zranienia przeciwnika i uderzenia go nawet w sposób śmiertelny. Około 20 % bokserów wcześniej cz później posiada nie dające się naprawić uszkodzenia mózgu, z zaburzeniami mowy i świadomości. Zdarzają się śmiertelne wypadki po zainkasowaniu ciosów. Nie ma racji usprawiedliwiającej niebezpieczeństwo tego rodzaju, ponieważ ani korzyści, ani oczekiwania publiczności – nie mogą usprawiedliwić tego typu sportu. Również bokser pogrąża się w barbarzyństwie, jak pokazują nienawistne wypowiedzi, które czasami kieruje do przeciwnika.
O. Henryk Ćmiel OSPPE, "Teologia moralna szczegółowa", Częstochowa 2005, s. 588.

Dowody zaczerpnięte ze statystyki, że walka prowadzona aż do k.o. (knock out) pochłaniała i wciąż pochłania liczne ofiary z zdrowia, a nawet z życia, same już moralnie oceniły ten rodzaj sportu, nie mówiąc już o zdziczeniu zawodowych bokserów i widzów, którzy oklaskami i namiętnymi nawoływaniami zachęcają bokserów do uderzeń i ciosów niebezpiecznych dla życia. Powstrzymuejmy się od takiej surowej oceny boksu amatorskiego, w którym wyklucza się brutalność i zagrożenie życia.
O. Bernard Haring, "Powszechne królewskie władztwo Boga. Teologia moralna szczegółowa. Część druga", Poznań 1963, s. 189.

Kwestią wątpliwą jest też moralność zawodowego boksu czy walk byków popularnych w kulturach latynoskich, wyścigów samochodowych i różnego rodzaju wyczynów kaskaderskich, które wiążą się ze znacznym ryzykiem śmierci lub poważnego uszkodzenia ciała.
Szczegółowa ocena takich niebezpiecznych działań wykracza poza przedmiot tej książki, dość jednak powiedzieć, że ich moralność zależy od tego, czy umiejętność człowieka pozwala na ograniczenie niebezpieczeństwa do minimum. Bez wątpienia niemoralne jest szukanie rozrywki w sportach, w których przyjemności dostarcza nie sam pokaz umiejętności, ale uszkodzenie ciała lub śmierć człowieka. Należy tu szukać równowagi pomiędzy podziwem dla odwagi i umiejętności zgodnym z godnością osoby ludzkiej a lekceważeniem ludzkiego życia
Benedict M. Ashley OP, "Żyć prawdą w miłości. Biblijne wprowadzenie do teologii moralnej", Wydawnictwo "W drodze", Poznań 2008, s. 385.