Europa starzeje się. Według prognozy Biura Analiz Parlamentu Europejskiego, pod względem liczby ludności Unia Europejska będzie rozwijać się do 2050, później liczba mieszkańców państw Wspólnoty zacznie spadać. Topnieć ma procentowy udział UE w ogólnoświatowej populacji.

Według prognoz Biura Analiz w roku 2050 w UE będzie mieszkać 528,6 mln osób. Będzie to niespełna 5 proc. prognozowanej populacji światowej.

"Europa starzeje się dramatycznie, a proces ten napędza zarówno znaczny wzrost średniej długości życia, jak i niższy niż w przeszłości wskaźnik urodzeń. Mediana wieku w UE-28 wzrosła z 38,3 w 2001 r. do 42,8 w 2017 r . To wzrost o 4,5 roku w ciągu zaledwie 16 lat" - podaje raport.

W ciągu najbliższych dziesięcioleci najludniejszym krajem świata będą prawdopodobnie Indie. Lawinowy wzrost populacji przewidywany jest ponadto w Afryce Subsaharyjskiej.

Obecnie w Unii Europejskiej współczynnik płodności wynosi 1,57 na kobietę. To zbyt mało, by utrzymać zastępowalność pokoleń - wymagana jest tu wartość pomiędzy 2,1 a 2,15.

Według Biura Analiz w związku z niską dzietnością w państwach unijnych dla utrzymania stabilności demograficznej wzrasta znaczenie migracji.

Już w 2017 roku odnotowano w UE zaledwie 5,06 mln urodzeń - i 5,26 mln zgonów.

Jeszcze w 2001 roku na jednego emeryta przypadały w UE 4 osoby w wieku produkcyjnym; w roku 2050 będzie to już stosunek zaledwie 2:1.

Jak podaje Biuro, problem starzenia się społeczeństwa dotyczy "bez wyjątku każdego z 28 państw członkowskich" UE.
Biuro zwraca przy tym uwagę, że starzeje się nie tylko UE, ale i znacząca część globu w ogóle.

Agenda Parlamentu Europejskiego nie podaje przyczyn stojących za tym problemem.

Są one wszakże oczywiste. To powszechna dostępność skutecznej sztucznej antykoncepcji oraz państwowy system emerytalny. Ludzie mogą nie mieć dzieci - i uważają, że nie są im one potrzebne, bo na starość liczą na emeryturę, a nie na pomoc rodziny. Temu towarzyszy zanik wiary w Boga.

bsw/forsal.pl, fronda.pl