Prawdziwe zagrożenie dla Kościoła (...) stanowi (...) powszechna dyktatura pozornie humanistycznych ideologii. Każdy kto sprzeciwia się tej dyktaturze, zostaje wykluczony z podstawowego konsensusu społecznego” – stwierdza papież Benedykt XVI w rozmowie z Peterem Seewaldem. Następnie papież mówi: „Sto lat temu każdy uważałaby za absurdalne mówienie o małżeństwie homoseksualnym. Dzisiaj ci, którzy sprzeciwiają się temu, są społecznie ekskomunikowani. To samo dotyczy aborcji i produkowania istot ludzkich w laboratorium”.

W dalszej części swojej refleksji, która znalazła się w książce Seewalda Benedikt XVI. Ein Leben (Benedykt XVI. Jedno życie) papież senior zauważa: „Współczesne społeczeństwo zamierza sformułować antychrześcijańskie credo: ktokolwiek je kwestionuje, jest karany społeczną ekskomuniką. Obawa przed tą duchową władzą Antychrysta jest aż nazbyt naturalna, a co jest naprawdę potrzebne, to odsiecz w postaci modlitw całych diecezji i światowego Kościoła, by stawić temu opór”.

Te rozważania Benedykta XVI przywołuje włoski dziennikarz Antonio Socci z okazji włoskiego wydania książki Seewalda. Jego uwagę zwróciła przede wszystkim myśl o „powszechnej dyktaturze pozornie humanistycznych ideologii”. Jego zdaniem te słowa nie mogą nikogo pozostawić „obojętnym”, a na „nowy sezon ekscesów ideologii politycznej poprawności” zwracają uwagę nawet intelektualiści świeccy, którzy niekoniecznie są bliscy światopoglądowo papieżowi seniorowi. Jako przykład Socci przytacza francuskiego intelektualistę Michela Onfray’a, który przewiduje powstanie „nowego typu totalitaryzmu”.

Socci zwraca także uwagę na zbieżność refleksji Benedykta XVI z myślą „jednego z największych filozofów naszych czasów: René Girarda”, który także mówił o „nowym totalitaryzmie” i podobnie, jak Benedykt XVI „przywołuje nowotestamentową postać Antychrysta”. Oczywiście Antychryst przedstawia się jako ktoś, kto nie tylko naśladuje Chrystusa, ale jest od Niego wręcz lepszy.

Jak pisze Socci: „Girard wyjaśnia, że chrześcijaństwo wprowadziło w świat litość dla ofiar. Dzisiaj mamy humanitaryzm (u Ratzingera: „pozornie humanistyczne ideologie), który traktuje tę wrażliwość jako swoją własną, ale robi tak przeciwko chrześcijaństwu: najsilniejszy ruch antychrześcijański to ten ruch, który z troski o ofiary robi rzecz własną i radykalizuje ją po to, by ją spoganizować. (...) Nowy totalitaryzm przedstawia się jako wyzwoliciel ludzkości”.

Podobna wizja Antychrysta pojawia się w utworach sprzed stu lat: Krótkiej opowieści o Antychryście Sołowjowa, a także we Władcy świata Roberta Hugh Bensona. Polskiemu czytelnikowi muszą się też nasuwać na myśl wulgarne ekscesy z polskich ulic, gdzie rzekoma troska o ofiary została skierowana w formie protestu przeciwko Kościołowi i nauce głoszącej prawo do życia nienarodzonych.

jjf/LifeSiteNews.com