Kiedy holenderscy politycy atakują Polskę na forum Unii Europejskiej, w Holandii w ostatnich dniach dochodzi do kolejnych zamachów na polskie sklepy. Do kolejnej eksplozji doszło dziś rano w centrum handlowym De Beverhof w Beverwijk. Interweniuje polskie MSZ. Wiceminister Paweł Jabłoński zauważa, że ataki mogą mieć podłoże etniczne.

Dziś rano doszło do czwartej już w ostatnich dniach eksplozji w polskim sklepie w Holandii. Tym razem celem zamachowców stało się centrum handlowe De Beverhof w Beverwijk. To ten sam supermarket, w którym doszło do wybuchu 9 grudnia. Policja mówi o poważnych uszkodzeniach, na szczęście nikt nie ucierpiał.

Zamachowcy atakują sklepy o nazwie „Biedronka”. Nie nalezą one jednak do Polaków, media donoszą, że właścicielami atakowanych sklepów są Kurdowie. Na antenie Radia ZET wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński podkreślił, że za atakami mogą stać motywy narodowościowe, jednak niekoniecznie skierowane przeciwko Polakom. MSZ monitoruje sytuację i interweniuje u holenderskich władz.

- „Nawet jeśli właściciele nie są Polakami, to klientela tam jest polska i jest tym samym szczególnie narażona na tego rodzaju zamachy” – powiedział wiceszef MSZ.

- „Wydaje się, że tam jest jakieś podłoże etniczne, nawet jeśli nieskierowane przeciwko Polakom, to są to jakieś konflikty wymierzone w właścicieli tych sklepów. Jest to sytuacja bardzo niepokojąca. Widać, że nie są to przypadkowe ataki” – podkreślił.

Wiceminister przekazał, że strona polska wezwała Holandię do przeprowadzenia dokładnego śledztwa. Podkreślił też, że nie ma żadnych podstaw do stwierdzenia związku pomiędzy atakami a aktywnością holenderskich polityków. Na początku grudnia holenderski parlament wezwał swój rząd do zaskarżenia Polski przed TSUE w związku z rzekomym łamaniem praworządności. Jabłoński przyznał jednak, że należy potępić działania holenderskich polityków wymierzone na wzbudzanie niechęci wobec Polaków.

- „Propaganda wymierzona szczególnie w Polskę powoduje, że mogą się pojawić takie postawy pełne nienawiści, ksenofobii. Mamy nadzieję, że rząd i parlament holenderski będzie gotowy do refleksji” – zauważył polityk.

kak/PAP