Antoni Macierewicz w Polskim Radiu 24 odniósł się do ostatniej decyzji Rady Europy, która przyjęła rezolucję w sprawie funkcjonowania instytucji demokratycznych w Polsce. - Głosowali za tym posłowie, którzy wywodzą się z Polski, ale w istocie są już poza Polską. Delegacja rosyjska odegrała w kreowaniu tego przekazu ogromną rolę i była wspierana przez polską Targowicę - stwierdził marszałek senior Sejmu RP.

 

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło we wtorek w Strasburgu rezolucję ws. funkcjonowania instytucji demokratycznych w Polsce, wzywającą do objęcia Polski procedurą monitoringu. Za rezolucją głosowało 140 delegatów, przeciw było 37, a 11 wstrzymało się od głosu.

Wcześniej odbyła się na ten temat debata. Podczas niej parlamentarzyści oraz przedstawiciele państw Rady Europy przedstawili swoje wnioski na temat raportu Rady Europy oceniającego reformy sądownictwa w Polsce. Polsce zarzucono m.in. "frankensteinizację" demokracji.

Antoni Macierewicz zauważył, że w przyjęciu antypolskiej rezolucji duży udział mieli przedstawiciele partii opozycyjnych. - Politycy wybrani przez Polaków wystąpili przeciwko własnemu państwu i narodowi. Targowica dokładnie w ten sam sposób się zaczynała - stwierdził marszałek senior.

Gość PR24 przypomniał również, że za rezolucją zagłosowała Rosja, która jako państwo z wątpliwym systemem demokratycznym poucza nas właśnie w temacie demokracji. - Przedstawiciele opozycji działali razem z Putinem przeciwko Polsce. To jest coś okropnego i musimy na to zareagować w wymiarze nie tylko moralnym, ale też prawnym. Tak po prostu być nie może, jeżeli chcemy utrzymać demokrację - ocenił Antoni Macierewicz.

Maciej Gdula z Lewicy pytany o rezolucję w sprawie Polski stwierdził, że "to nie obywatele łamią zasady trójpodziału władzy, ale Prawo i Sprawiedliwość". - Jeśli ktoś mnie pyta, jak powinny wyglądać sankcje, to powinny one uderzać w polityków PiS. Np. politycy partii, która łamie praworządność, nie powinni mieć możliwości zasiadania w stronnictwach, klubach w Parlamencie Europejskim - powiedział przedstawiciel Lewicy.

Antoni Macierewicz w Polskim Radiu 24 odniósł się do tych słów i przypomniał wątpliwą przeszłość ojca Macieja Gduli. - Jest on synem jednego z najwyższych funkcjonariusz SB, który był współtwórcą systemu niszczącego Polskę na rzecz Moskwy. Kto jak kto, ale akurat on tego mówić nie powinien. Trzeba się zastanowić, czy nie kontynuuje on straszliwego dziedzictwa zdrady narodowej - stwierdził marszałek senior.

CAŁA ROZMOWA TUTAJ

bsw/Polskie Radio