Jako jedna z niewielu w polskiej kadrze, Anita Włodarczyk nie zawiodła oczekiwań kibiców i spełniła przedolimpijskie obietnice. Wykonany w przepięknym stylu  rzut młotem potwierdził jej dominację, a uzyskany wynik -  82,29 m to nowy, imponujący rekord świata!

Przedolimpijskie starty zapowiadały, że w Rio może być naprawdę dobrze. Rozpoczęcie sezonu 2015 na mityngu w Pekinie było wspaniałą zapowiedzią sukcesu - już wtedy Anita osiągnęła niesamowity rezultat - rzut na odległość 77,23 m. Później - już na Mistrzostwach Świata w Pekinie Anita w czwartej próbie rzuciła młotem na niespotykaną dotychczas na MŚ wśród kobiet odległość - 80,85 m. Wprawdzie na zawodach w Cetniewie kilka dni wcześniej młot Anity z impetem pofrunął na 81,08 metra, więc sukces na mistrzostwach był prawie na wyciągnięcie ręki - i tak się stało!

Od kilku lat było wiadomo, że Anita w Europie nie ma sobie równych w rzucie młotem - zdobyła złoto  na mistrzostwach Starego Kontynentu  w Helsinkach 1.07.2012  z wynikiem 74,29 m, w 2014 r. w Zurychu, oddając rzut na 78,76 m oraz w 2016 r. w Holandii - w  Amsterdamie. W przedostatniej serii tych mistrzostw Włodarczyk rzuciła po raz kolejny dalej od rywalek, na odległość 78,14 metra, zdobywając swój trzeci złoty medal.

Podczas będących ukoronowaniem tegorocznego sezonu lekkoatletycznego  Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w Brazylii, Anita Włodarczyk pokazała na co ją stać. Zdeklasowała rywalki, ale tak miażdżącego wyniku nie przewidział chyba nikt nikt. Nowy rekord świata naszej rodaczki - rzut młotem na odległość 82,29 m zelektryzował nie tylko kibiców Anity, ale z pewnością zaszokował wszystkich, zarówno znawców lekkoatletyki jak i laików.

W polskiej kadrze podczas tegorocznych igrzysk niemało było niespodzianek, rozczarowań czy zwykłych błędów, uniemożliwiających start niektórym naszym reprezentantom. Jednak gwiazda Anity Włodarczyk lśni niezaprzeczalnie i choć trudno wyobrazić sobie lepsze rekordy - oczywiście liczymy na więcej!

L. D.