Portal Fronda.pl: Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, przyznał, że jego resort przygotował już projekt ustawy deubekizacyjnej. "Byli ubecy nie będą cieszyli się przywilejami, jakie wciąż niestety jeszcze mają. Przywileje to wysokie emerytury." - powiedział. Projekt ustawy zakłada także usunięcie wszelkich symboli komunizmu z przestrzeni publicznej. Jak Pan, jako legenda opozycji PRL, skomentuje takie działanie po tych 26 -latach - chce się powiedzieć w tym przypadku - "rzekomo wolnej Polski"?

Andrzej Gwiazda: Sama Pani dała niezły komentarz: "rzekomo wolnej Polski". Polska była dotychczas wolna właśnie "rzekomo". Jeżeli chodzi o niepodległość, to od lat 40. byliśmy członkiem ONZ jako niepodległe państwo, podobnie jak Białoruś i Ukraina. Były to formalne deklaracje o posiadaniu niepodległości, natomiast za nimi nie szła żadna treść. Trudno jest jeszcze powiedzieć, że na pewno mamy pełną niepodległość, ale to są niezbędne kroki do jej poczucia.

Zwróciłbym uwagę na ważną rzecz. Chodzi o odbiór społeczny. Podobno mamy zapewnienia o niepodległej Polsce, ale nie mamy święta odzyskania niepodległości. Nikt nie jest w stanie wskazać dnia ani wydarzenia, które nam zapewniło niepodległość. Jesteśmy na mozolnej drodze jej odzyskiwania. Ta ustawa niewątpliwie jest jednym z kroków do osiągnięcia niepodległości.

Nie można mówić o niepodległości, bo z niepodległością jest związane również niepodległe myślenie. Niepodległość jest w dużym stopniu ograniczona, bo nie możemy zastosować definicji, że niepodległość to jest taki stan, który pozwala państwu wypowiadać wojny.

Niepodległe myślenie jest niemożliwe przy zachowaniu symboli podległości. Święty Wojciech poprzewracał bożki starej wiary, bo nie można było zaprowadzić chrześcijaństwa, póki stały.

Symbole komunizmu mają zniknąć z polskich ulic. "Kogo dotknie dekomunizacja ulic?"- tak zatytułował TVN materiał, w którym martwi się, że to kłopot dla mieszkańców. Zmiana nazw oznacza nowe adresy i nowe dokumenty dla wielu osób. Czy powinniśmy się skupiać nad tym, że to problem dla mieszkańców, czy może powinniśmy cieszyć się, że wreszcie następuje symboliczny koniec pewnej epoki? Przecież zniknięcie "pomników wdzięczności", czy nazw ulic naszych okupantów ma wymiar również edukacyjny.

Niepodległości nie zdobywa się za darmo. Piłsudski powiedział, że "Polacy chcieliby, żeby niepodległość kosztowala dwie krople krwi i dwa grosze, a niepodległość to wielka rzecz i wymaga wielkich kosztów". Musimy się z tym pogodzić.

Niepodległość jest rzeczą ważną i wymaga inwestycji. Niepodległości nie można dostać, tylko trzeba ją zdobyć. Niepodległość może być tylko pustym frazesem. Musimy ponieść te koszty. Musimy usunąć symbole podległości i zniewolenia i zastąpić je symbolami niepodległości. Nie ma innej drogi jak trud i wysiłek.

Myślę, że mieszkańcy ulicy chętnie przyjmą koszty, jeśli ulica uzyska nazwę, z której mogą być dumni.

Rozmawiała Karolina Zaremba