„Cóż można mówić o Europie, w której instytucje działają w taki sposób, że społeczeństwa mają poczucie braku wpływu na funkcjonowanie tego, co jest ich najważniejszą wspólnotą, czyli UE? (…) Muszę powiedzieć jedno: widzę wielki potencjał w UE rozwojowy, także poprzez rozszerzanie UE o kolejne państwa, które będą do niej dochodziły. Natomiast uważam, że powinniśmy wrócić do korzeni. UE powinna być unią suwerennych państw narodowych. Unia Europejska, w której respektujemy swoje interesy i staramy się we wszystkich kwestiach, w relacjach sąsiedzkich, działać na zasadzie porozumienia. Na zasadzie „nic o nas bez nas”” - powiedział Prezydent Polski Andrzej Duda. 

Przemówienie Andrzeja Dudy:

Odniosę się do kwestii silnej Europy. Europa w pojęciu UE jest silna - w moim przekonaniu tak jest. Problem polega na tym, że jest dosyć bezradna wobec tych problemów które trapią ją w stopniu istotnym. Problemem w najszerszym ujęciu czasoprzestrzennym jest demografia, spadająca dzietność w krajach UE. To bardzo zła wróżba na przyszłość i to wielkie wyzwanie i Polski, i krajów UE, by ten trend odwrócić.

Oprócz tego mamy problemy, które stały się w ostatnich kilku latach. Pierwsze to kryzys strefy euro, sytuacja Grecji i kilku innych krajów europejskich. To jest problem rzeczywiście imigracji, który dotknął nas szczególnie mocno w ostatnim czasie i nabrzmiewa. I trzecia kwestia - która wydaje się niebezpiecznie marginalizowana - to problem wojny na Ukrainie i rosyjskiej agresji i wspierania separatystów, którzy zmierzają do oderwania fragmentu tego państwa. (…) Zawarte porozumienie mińskie przyniosło pewne pozytywne skutki, w istotnym stopniu ograniczyło konflikt, ale nie zakończyło go. A chciałbym to mocno zaakcentować - dla mnie, biorąc pod uwagę przyszłość i konieczność uniknięcia niebezpiecznych precedensów, musi zakończyć się trwałym pokojem, a nie zamrożeniem konfliktu.

To kwestia bardzo trudna i bez jednoznacznego działania i ze strony UE, ale szerzej - ze strony wolnego świata. Do sytuacji najlepszej doprowadzić się dziś nie da, stąd moje pytania: co będzie po 31 grudnia, gdy porozumienia mińskie powinny być zrealizowane? Jak dalej będą wyglądać rozmowy pokojowe? Nie mam żadnych wątpliwości, że konieczne są bardziej intensywne działania, a Polska mogłaby się w te działania mocniej włączyć.

Ogólnie wyróżniam trzy podstawowe filary, które warunkują dobrą przyszłość Europy: pierwszy to jedność. Dla mnie jedność to przede wszystkim partnerstwo, a więc nie dzielenie zjednoczonej Europy na kraje gorsze i lepsze. (…) Najważniejsze jest zachowanie wzajemnego szacunku i zasad partnerskich. Tym, co jest niebezpieczne w tym kontekście to egoizmy państwowe i całkowite pomijanie interesów innych państw. Trudno nie mieć wątpliwości co do tej jedności. Właśnie słyszymy, że została podpisana umowa NordStream II, zupełnie pomijająca polskie interesy. Dla mnie jedność to partnerskie relacje, Europa równych państw.

Kolejna kwestia to bezpieczeństwo, które opiera się na dwóch elementach. Z jednej strony to NATO. Tutaj wzmacnianie spójności, jedności jest niezwykle istotne, bo to jest gwarancja bezpieczeństwa. Drugi filar to Unia Europejska, której największym zadaniem jest budowanie wspólnoty poprzez zrównoważony rozwój. Trzecia sprawa to wolność. (…) Cóż można mówić o Europie, której społeczeństwa mają poczucie braku wpływu na instytucje europejskie? Pytanie o przyszłość Europy to również pytanie o demokrację.

Widzę wielki potencjał w Unii Europejskiej - także poprzez rozszerzanie, ale musimy wrócić do korzeni. To powinna być unia suwerennych państw narodowych, unią partnerską. (…) Dla mnie to jest kwestia najistotniejsza i działanie na zasadzie: nic o nas bez nas".

mm/300polityka.pl/media