Leszek Miller stwierdził, że nie było afery Rywina, a Włodzimierz Czarzasty, że Żołnierze Sowieccy wyzwalali również Polskę. Takie kłamstwa mogą wypowiadać byli komuniści, którzy wciąż piastują w Polsce bardzo ważne funkcje. 

- Lew Rywin to nie był człowiekiem SLD. Ludziom, którzy zostali określeni w tym słynnym raporcie jako "grupa trzymająca władzę", nie postawiono żadnych zarzutów prokuratorskich - mówił w programie "Onet Opinie" były premier i obecny europoseł SLD Leszek Miller.

Jego zdaniem, "nie było afery Rywina". 

Jak dodawał, "w stosunku do ludzi, którzy zostali określeni w raporcie grupa trzymająca władze, nie postawiono zarzutów".

- Odbyłem turnee po wielu polskich prokuratorach. Zostałem wybrany posłem po tej aferze, teraz moich dwóch kolegów. Cały klub PiS głosował za wyborem Włodzimierza Czarzastego. Czarzasty jest w grupie trzymającej władzę, bo został wybrany do Sejmu. Ale wtedy takiej grupy nie było - stwierdził cynicznie Miller

Zresztą Leszek Miller również uważa, że "żołnierze radzieccy wyzwolili nas od hitleryzmu, od okupacji hitlerowskiej i od niebezpieczeństwa eksterminacji". 

– Gdyby Armia Czerwona nie przeszła przez Polskę to ani pani, ani ja nie moglibyśmy się tu spotkać, bo albo byśmy się nie urodzili, bo nasi rodzice byliby zamordowani, albo bylibyśmy w charakterze niewolników – powiedział na antenie Polsat News

Szokujące, że nie ma żadnej możliwości prawnej, która ukróciłaby takie antypolskie, nieprawdziwe opinie.

 

zb/onet.pl/polsatnews.pl