-„Jeżeli wybierzemy prezydenta z opozycji, szczególnie tak agresywnego jak Trzaskowski, to będziemy mieli prawdziwy paraliż państwa” – powiedział Adam Bielan w „Wiadomościach”. Przyznał, że przegranie wyborów przez Andrzeja Dudę oznaczałoby, że Zjednoczonej Prawicy będzie trudno rządzić krajem, a kryzys wymaga zgodnej współpracy prezydenta z rządem.

-„Jeżeli wybierzemy prezydenta z opozycji, szczególnie tak agresywnego jak Trzaskowski, to będziemy mieli prawdziwy paraliż państwa. (…) Jeżeli będziemy mieli rząd i prezydenta z dwóch różnych opcji, to władza wykonawcza będzie zablokowana” –stwierdził europoseł PiS Adam Bielan.

-„Jeżeli przegramy te wybory, to będzie bardzo trudno rządzić krajem. W czasie kryzysu potrzebujemy zgodnej współpracy, dzięki temu udawało się przyjmować szybko ważne ustawy, jak chociażby dot. walki z kryzysem” – dodał.

Gość „Wiadomości” wypowiedział się też na temat podpisania przez prezydenta „Karty Rodziny”:

-„Obrona rodziny, to konstytucyjny obowiązek. (…) Nasz obóz robi wszystko, aby wspierać rodziny finansowo, ale rodzinę rozumiemy szerzej, jako związki wielopokoleniowe, więc nasze programy kierowane są również do seniorów” – mówił.

Podkreślił, że podpisanie tego dokumentu jest tak ważne, ponieważ w wyborach prezydenckich biorą udział kandydaci, którzy krytycznie wypowiadali się na temat programów prorodzinnych PiS, nazywając je „rozdawnictwem”.

Odnosząc się do zarzutów, wedle których podpisanie „Karty Rodziny” jest dyskryminacją pewnych grup społecznych, szef kampanii Andrzeja Dudy stwierdził:

-„To absurdalne stwierdzenie. Nie chcemy żadnych grup społecznych, ani mniejszości dyskryminować. Cieszą się one w Polsce pełnymi prawami. Konstytucja jasno definiuje małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny. Prezydent mówi, że nie podpisze żadnej ustawy, która wprowadziłaby małżeństwa homoseksualne. (…) To na koniec ma się skończyć adopcją dzieci przez te małżeństwa. (…) Na to zgody nie ma. (…)”.

kak/TVP, wPolityce.pl