Kolejny absurd poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii. Firma kolejowa przeprosiła pasażera, który poczuł się urażony tym, że konduktor przywitał pasażerów słowami „Dzień dobry panie i panowie, chłopcy i dziewczęta”.

Określający siebie jako osobę niebinarną Laurence Coles poczuł się urażony tym, że w pociągu konduktor powitał pasażerów słowami „panie i panowie”.

- „Dzień dobry, panie i panowie, chłopcy i dziewczęta..." Do mnie jako osoby niebinarnej ten komunikat się nie odnosi. Więc nie będę tego słuchał’

- napisał pasażer na Twitterze.

W odpowiedzi firma North Eastern Railway oświadczyła, że… konduktorzy nie powinni używać „tego rodzaju języka” i przeprosiła za brak poszanowania różnorodności.

- „Dużo pracujemy nad edukowaniem naszych pracowników odnośnie tego, dlaczego zaimki płciowe nie są właściwe w takich przypadkach. Przykro nam, że to nie zostało tu spełnione. Dla kogoś, kto nie identyfikuje się z używanymi określeniami, całkowicie uzasadnione jest odczucie wykluczenia. Jako przedsiębiorstwo nie zgadzamy się na to, by ktokolwiek czuł się wykluczony”

- pisze przewoźnik w swoim oświadczeniu.

kak/chnnews.pl