Epidemia koronawirusa i przymusowe odosobnienie jest dla chrześcijan w Rosji wielkim wyzwaniem. W tym trudnym czasie mogą jednak czerpać z doświadczeń wyniesionych z komunistycznych prześladowań, kiedy musieli żyć bez sakramentów – mówi katolicki arcybiskup Moskwy, Abp. Paolo Pezzi zauważa, że z bardzo pozytywnym odzewem spotkało się wezwanie Papieża Franciszka do wspólnej modlitwy o powstrzymanie epidemii. Wielu duchownych prawosławnych poinformowało o tym swoich wiernych.

Abp. Pezzi zauważa, że ten czas epidemii ma aspekty negatywne i pozytywne. Podobnie jak w przypadku samego Jezusa, czas cierpienia i męki jest czasem wielkich pokus. W ludziach ujawnia się również to, co negatywne, zwłaszcza jeśli kilka osób musi żyć na stosunkowo małej przestrzeni. Z drugiej strony napływają też piękne świadectwa od rodzin, które w tej wyjątkowej sytuacji uświadomiły sobie własną odpowiedzialność za pielęgnowanie wiary. Niektórzy dopiero teraz zaczęli się wspólnie modlić w domu. Przy tej okazji pamięcią powracają do trudnych lat prześladowań – mówi abp Pezzi.

Pamiętam, że na początku lat 90-tych, kiedy zostałem posłany jako misjonarz na Syberię, najbardziej uderzyło mnie odkrycie małych wspólnot, wspólnot rodzinnych, które w czasach sowieckich spotykały się potajemnie, albo po prostu wieczorem zamykały drzwi i modliły się w domu. Nie mogli czerpać siły z sakramentów, z Eucharystii, spowiedzi, bierzmowania i małżeństwa. I byłem zdziwiony, widząc, że wiara tych ludzi bynajmniej nie osłabła, wręcz przeciwnie była silna oraz głęboka. Chociaż oczywiście tęsknili za sakramentami, za Eucharystią – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Paolo Pezzi. – Myślę, że to doświadczenie może nas czegoś nauczyć dzisiaj, kiedy doświadczamy już nie prześladowań, lecz odizolowania. Tak jak ci ludzie musimy przeżywać wiarę w małej wspólnocie, nie mogąc liczyć na sakramenty czy bezpośredni kontakt z innymi wierzącymi“



Vaticannews.va/Krzysztof Bronk – Watykan