„Myślę, że Ojciec Święty się uśmiechnie, tak jak i my się uśmiechamy, słysząc takie opinie, w których próbuje się przeciwstawiać Papieża biskupom w Polsce. Przekonywanie, że pasterze Kościoła nie rozumieją i nie akceptują papieskiego nauczania, to zupełnie nietrafiony zarzut, który, niestety, funkcjonuje w laickich mediach” – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” abp Józef Michalik. Metropolita przemyski ostrzega, że bez znajomości nauczania papieskiego i bez zaangażowania w życie Kościoła łatwo ulec medialnej manipulacji. 

Hierarcha odnosi się także do medialnego postulatu „otwartego” Kościoła. „Te słowa „otwarty”, „zamknięty” budzą podejrzenie. To określenia, które wypaczają obraz Kościoła. Kościół przede wszystkim ma być Chrystusowy. To jest najważniejsze. Jeżeli Kościół będzie wierny Panu Jezusowi, to będzie taki, jaki być powinien. Jeżeli już mówić o „Kościele otwartym”, to tylko w takim znaczeniu, że powinien być cały czas zainteresowany głoszeniem Ewangelii wszystkim, nawracaniem wszystkich” – wyjaśnia abp Michalik.

„Przecież ogromna część adhortacji apostolskiej Papieża Franciszka „Evangelii gaudium” to zachęta do wyjścia z Ewangelią naprzeciw ludziom. I dlatego np. dopóki nie nawrócimy całej „Gazety Wyborczej” i wszystkich środowisk wrogich Kościołowi, nie możemy być spokojni. I to jest zadanie dla Kościoła” – podkreśla metropolita przemyski, ubolewając nad tym, że niektóre środowiska katolickie tego nie rozumieją, przez co szkodzą Kościołowi.

Abp Michalik przypomina, że zadaniem wszystkich jest głoszenie prawdy. „Kościół w Polsce tego nie unika, głosi nawet trudne i niepopularne prawdy. Jeśli tak zaciekle nas atakują i niektórzy z nienawiścią na nas patrzą, to dlatego, że niejednokrotnie demaskujemy fałszywe ideologie, które ukrywają się np. pod poprawnością polityczną” – wyjaśnia. Metropolita przemyski zapewnia ponadto, że Kościół nie może milczeć wobec zagrożeń, np. związanych z promowaniem ideologii gender. Całość obszernej rozmowy TUTAJ.

Beb/Naszdziennik.pl