- Moc i mądrość Boża jest ponad mądrością świata i przekonaniem, że nie ma nic mocniejszego niż śmierć. Tymczasem Chrystus umarł na krzyżu i zmartwychwstał, zwyciężając to wszystko, czym żył dotychczas świat. Pokonał całą jego logikę: z grzechem, nienawiścią, śmiercią. - mówił abp Marek Jędraszewski podczas drugiego dnia rekolekcji do studentów zgromadzonych w Kościele św. Trójcy w Krakowie.

Na początku swojej homilii, metropolita krakowski skupił się na postaci Syryjczyka Naamana, który przekraczając swoje pogańskie myślenie i doświadczenie zmysłowe, zrozumiał, że został uzdrowiony przez żywego Boga. Widać to wyraźnie w jego radosnym i pełnym ufności wyznaniu: „Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem!". Z jego postawą kontrastuje, opisane w dzisiejszej Ewangelii, zachowanie mieszkańców Nazaretu, którym zabrakło pokory Naamana i wiary Maryi, widocznej w scenie zwiastowania i nawiedzenia św. Elżbiety.

- Jezus nie pasował do ich schematów, bali się konsekwencji swojej wiary w Niego. Najlepiej było go wyrzucić z przestrzeni własnego życia, miasta, codzienności. - skomentował arcybiskup.

Metropolita podkreślił, że tylko głęboka wiara w Chrystusa pozwala chrześcijanom przekroczyć poziom tego, co świat według swoich kryteriów określa jako zgorszenie i głupstwo.

- Wiara jest łaską, czymś darmowym, niezasłużonym dla nikogo, a z drugiej strony tak koniecznym, że bez tej łaski nie możemy żyć.

Arcybiskup przypomniał postać słynnego XVII-wiecznego filozofa - Blaise'a Pascala. Wiódł on życie dalekie od Boga i Kościoła. 23 listopada 1654 roku przeżył mistyczne doświadczenie, w którym spotkał żywego Boga. Filozof znany jest przed wszystkim ze swojego zakładu, w którym dowodzi, że wiara w Boga przynosi człowiekowi większe korzyści niż odrzucenie Jego istnienia. Pozornemu wyrachowaniu przeczy w tej sytuacji fakt, że Pascal, podobnie jak Mojżesz na Górze Synaj, osobiście spotkał się z Bogiem podczas swojego duchowego przeżycia. Francuski filozof stworzył zatem swój zakład dla współczesnych mu libertynów, którzy na drodze chłodnych matematycznych kalkulacji byli w stanie odnaleźć Boga.

- Może jeżeli człowiek żyje zgodnie z Dekalogiem, z wewnętrzną prawością i własnym sumieniem, to otwiera dla Boga przestrzeń łaski. Daje możliwość wejścia Bogu w jego życie, bo łatwiej dotrzeć do człowieka wtedy, kiedy spełnia on najbardziej podstawowe moralne obowiązki. - rozważał arcybiskup.

Metropolita podkreślił, że argumentacja Pascala była bliska założeniom papieża Benedykta XVI, który wyraźnie mówił, że należy zmienić perspektywę myślenia, która zakłada życie tak jakby nie było Boga w kierunku życia opartego na przekonaniu o Bożej obecności.

- Żyć tak, jakby Pan Bóg był - to jakby zasada dla niewierzących, którą powinien mieć odwagę głosić ten, kto wierzy w Jezusa Chrystusa Bożego Syna, ponieważ został dotknięty Bożą łaską. - podsumował.

Na zakończenie odwołał się do postaci Hanny Chrzanowskiej, która podobnie jak Pascal, wychowała się w domu, w którym zasady moralne wynikały ze stylu życia, a nie z wiary. Arcybiskup przypomniał życiorys krakowskiej pielęgniarki, która przez doświadczenia II wojny światowej, utratę ukochanych osób i trudne życie w komunistycznym systemie, odnalazła żywego Boga. Podkreślił, że święci i błogosławieni pomagają nam wzrastać i umacniają naszą wiarę swoim świadectwem.

Rekolekcje metropolity krakowskiego zorganizowane przez Duszpasterstwo Akademickie Beczka zakończyła adoracja Najświętszego Sakramentu w ciszy. Kolejne dwa spotkania we wtorek i w środę o godzinie 19.30 w Bazylice Ojców Dominikanów przy ulicy Stolarskiej 12 w Krakowie.

dam/diecezja.pl