- Chciałabym zwrócić uwagę na prorocki aspekt nauczania abp. Fultona J. Sheena. Jedna z konferencji jest z 1947 roku, druga z lat 70. To, co w konferencjach jest istotne, to pokazanie procesów, które dokonywały się w Kościele i świecie, których skutki dzisiaj widzimy - mówi s. Bruna od Maryi na swoim kanale na youtube

- Pierwszy aspekt to odrzucenie krzyża. Abp Sheen mówi o tym, że w Kościele mówi się mniej o cierpieniu i umartwieniu, brak dyscypliny w szkołach, a nawet w Seminariach Duchownych. Równocześnie mamy dużą obecność zła w kulturze, celebrowanie tego co jest złe. Zdolność do widzenia tej ogromnej ilości zła w dzisiejszym świecie mają tak naprawdę ludzie, którzy na co dzień żyją wiarą - dodaje

- Sługa Boży przywołuje Słowa Pana Jezusa skierowane do ludzi, który zarzuca, że są w stanie przepowiadać pogodę, a nie są zdolni do widzenia znaków czasu. - mówi

- Abp Sheen mówi o nadchodzącej epoce, w której nastąpi powrót do religijności, ale nie rozumianej jako pobożność, ale zderzenie dwóch religii - kult człowieka jako boga zderzy się z chrześcijaństwem. Dzisiaj możemy zobaczyć to, co on widział ponad pół wieku temu. Nie ma już poczucia grzechu, człowiek jest sam dla siebie miarą. - podkreśla

- Mamy nie antychrysta wyglądającego jak szatan, tylko wielkiego humanistę, który chce, żeby ludzie czuli się wolni, nieobciążeni grzechem, szczęśliwi, zamożni, dostatni, wszystko, żeby tylko nie myśleli o życiu przyszłym. Mówi też z bólem, że taka bylejakość wdarła się również do kościoła. I że nadchodzą czasy, kiedy to złoto, które pomieszało się z innymi składnikami, będzie musiało trafić do ognia po to, żeby te składniki od niego oddzielić. Czas kryzysu to nie jest czas, w którym powinniśmy być przygnębieni czy smutni. Mamy na niego patrzeć jak na szansę. Dlatego, że chrześcijanie zawsze są ludźmi nadziei - podsumowuje

 

bz/YT