"Aukcja okaleczonych książek Olgi Tokarczuk zakończyliśmy łączną kwotą: 40 322,43 zł – dziękujemy za wielkie serce wszystkim, którzy wzięli udział w aukcji!" - czytamy na profilu Fundacji Olgi Tokarczuk w mediach społecznościowych. Jak podano, zlicytowano w sumie 31 książek polskiej noblistki.

Sprawa odsyłania Tokarczuk książek rozpoczęła się w czerwcu 2021 roku, kiedy Olga Tokarczuk udzieliła wywiadu włoskiemu dziennikowi "Corriere della Sera". Podjęła w nim m.in. temat nakładania kagańca na uliczną opozycję w Polsce i porównała je do tych, które działy się w tamtym czasie na Białorusi.

- W nowej sytuacji - światowej pandemii - reżimy czują się bezpieczniej. Ludzie nadal protestują, ale restrykcje antycovidowe osłabiają ich sprzeciw – powiedziała wtedy Tokarczuk, dodając że w Polsce osoby LGBT są szykowane. Te wymysły literackie określiła nawet jako postępowanie wbrew duchowi Unii Europejskiej i zaprzeczenie praw człowieka.

Po tych wypowiedziach środowiska prawicowe zareagowały zorganizowaniem akcji niszczenia książek pisarki i wysyłaniem ich na adres fundacji prze nią założonej.

mp/twitter/media/fronda.pl