W wyniku azerskiego ostrzału, głównie moździerzami oraz bronią palną dużego kalibru, zginęło trzech ormiańskich żołnierzy – poinformował Aram Torosjan, sekretarz prasowy Ministerstwa Obrony Armenii.

Wojska Armenii podjęły działania odwetowe, a przed północą sytuacja na granicy miała się już ustabilizować.

„To atak na niezależność, suwerenność i demokrację Armenii. Inwazja Azerbejdżanu musi zostać potępiona i powstrzymana” – oświadczył premier Armenii Nikol Paszynian.

Kolejna odsłona konfliktu pomiędzy Azerbejdżanem i Armenią trwa od 13 września, kiedy to Azerbejdżan dokonał pierwszych ataków już nie tylko na region Górskiego Karabachu, o który oba państwa spierają się od trzech dekad, lecz również na terytorium Armenii.

Po obu stronach zginęło we wrześniowych walkach łącznie już kilkaset osób.

Eksperci zwracają uwagę na fakt, że Azerbejdżan pragnie wykorzystać własną przewagę militarną nad Ormianami oraz korzystną dla niego koniunkturę międzynarodową wywołaną zaangażowaniem będącej najbliższym sojusznikiem Armenii - Rosji w inwazję na Ukrainę.