· 1 grudnia unijna Rada ds. Konkurencyjności - COMPET, będzie próbowała wypracować ogólne podejście do dyrektywy w sprawie należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju.

· Zgodnie z dyrektywą, duże firmy będą miały obowiązek identyfikacji, zapobiegania i łagodzenia negatywnego wpływu na prawa człowieka i środowisko w ramach własnej działalności.

· Lista praw człowieka została przedstawiona w załączniku do wniosku dotyczącego dyrektywy i odnosi się do szerokiego zakresu praw człowieka i konwencji międzynarodowych, których należy przestrzegać.

· Firmy będą również podlegały odpowiedzialności cywilnej za szkody określone w dyrektywie.

· Państwa członkowskie będą odpowiedzialne za wyznaczenie organu nadzorującego spółki i nakładającego skuteczne, proporcjonalne i odstraszające sankcje, w tym grzywny i nakazy przestrzegania przepisów.

_______

- Niezwykle pojemne pojęcia „praw człowieka” czy „zrównoważonego rozwoju” stają się kryteriami odpowiedzialności i ryzyka finansowego korporacji. Chodzi o to, by wymusić i zalegalizować ideologiczny filtr w świadczeniu usług. W efekcie duże firmy mogą być zobowiązane do masowego odłączania od usług (np. bankowych, telefonicznych) wszystkich osób lub innych podmiotów podważających postulaty ideologii gender, LGBT czy proaborcyjne. Doświadczają tego już niektóre firmy, fundacje i osoby fizyczne w USA i UK. Tym razem jednak chodzi o działanie na masową skalę. Ten plan wymaga natychmiastowego zablokowania przez odpowiedzialne państwa, wierne zasadzie wolności słowa i wolności gospodarczej - zaznacza adw. Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris.

1 grudnia w Radzie omówiony zostanie projekt dyrektywy w sprawie należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju. Wniosek dotyczy dużych spółek kapitałowych i ma na celu stworzenie systemu włączania poszanowania praw człowieka i środowiska do polityki korporacyjnej. Firmy objęte nowym standardem będą musiały zidentyfikować rzeczywisty lub potencjalny negatywny wpływ na prawa człowieka i środowisko.

Zgodnie z celem wniosku, dyrektywa ma służyć postępowi w zakresie ekologicznej transformacji i ochrony praw człowieka w Europie i poza nią. Celem nakreślonym przez Komisję Europejską jest w szczególności zapewnienie, aby Unia Europejska - w tym zarówno sektor prywatny, jak i publiczny - działała na arenie międzynarodowej z pełnym poszanowaniem swoich zobowiązań międzynarodowych w zakresie ochrony praw człowieka i wspierania zrównoważonego rozwoju, a także zasad handlu międzynarodowego. Przepisy dyrektywy są jednak przedmiotem debaty, ponieważ nałożą na przedsiębiorstwa nowe obciążenia - monitorowanie, administrację, skargi, odpowiedzialność cywilną - które mogą mieć wpływ na ich działalność i produkcję.

Z perspektywy ochrony praw człowieka, dyrektywa powinna być realizowana w odniesieniu do wszystkich negatywnych skutków dla praw człowieka i środowiska, określonych w załączniku wskazanym przez Komisję Europejską. Ponadto wniosek zapewni osobom, które poniosły szkodę, możliwość pociągania przedsiębiorstw do odpowiedzialności. Oznacza to, że poszkodowani będą mieli możliwość wniesienia sprawy dotyczącej odpowiedzialności cywilnej do właściwych sądów krajowych. Odpowiedzialność cywilna obejmuje działania samych przedsiębiorstw, ich spółek zależnych oraz nawiązanych stosunków gospodarczych, z którymi przedsiębiorstwo regularnie współpracuje, w przypadku gdy szkoda w zakresie praw człowieka mogła zostać zidentyfikowana i można było jej zapobiec lub ją złagodzić poprzez zastosowanie odpowiednich środków należytej staranności.

- W związku z rosnącą tendencją instytucji europejskich do poszerzania zakresu praw człowieka i uznawania za prawa postulatów ruchu LGBT, założeń ideologii gender i dostępu do aborcji, może się okazać, że dyrektywa ta, zgodnie z polityką UE w tych obszarach, będzie wymagać od przedsiębiorstw przestrzegania dodatkowych „praw człowieka". Choć prawa określone w załączniku nie zawierają obecnie wyraźnego odniesienia do tych kwestii, Komisja, przedstawiając wniosek, przywołała wytyczne ONZ dotyczące biznesu i praw człowieka z 2011 r., które odnoszą się do szerokiej kategorii przemocy ze względu na gender, jako międzynarodowego standardu należytej staranności. Istnieje także zagrożenie, że poszerzenie listy praw człowieka, zgodnie z prawodawstwem i standardami europejskimi, może doprowadzić do pozywania firm przez osoby fizyczne, jeśli przedsiębiorstwa nie będą przestrzegać nowego zestawu praw w obszarach takich jak ideologia gender – podkreśla Veronica Turetta, analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.