Przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie i po jej wybuchu Boris Johnson był jednym z najważniejszych sojuszników tego kraju. Odchodząc z urzędu, Johnson podkreślił dziś, że czuje się dumny ze swoich osiągnięć, wymieniając nie tylko brexit i walkę z pandemią, ale również działania podejmowane w czasie wojny.

- „Przez ostatnie miesiące jestem dumny z przewodniczenia Zachodowi w odpowiedzi na agresję Putina na Ukrainę”

- podkreślił.

Zapewnił przy tym ukraińskich partnerów, że mimo zmiany premiera, jego kraj będzie nadal wspierać walkę o wolność.

Ustępującemu premierowi podziękował doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka.

- „Być liderem, to nazywać rosyjskie zło złem i brać odpowiedzialność w najtrudniejszych czasach. Być liderem to być pierwszym, który pojawił się w Kijowie, pomimo ataków rakietowych. Dziękuję Borisowi Johnsonowi za to, że rozumie zagrożenie potwora Federacji Rosyjskiej i zawsze stoi na czele wspierania Ukrainy”

- napisał.