Amerykański sekretarz energii Chris Wright w rozmowie z Fox News podkreślił, że projekt współpracy z Rijadem nie dotyczy wzbogacania uranu ani jakichkolwiek technologii, które mogłyby mieć zastosowanie wojskowe.
— Chodzi wyłącznie o wytwarzanie energii elektrycznej — bezpiecznej, niezawodnej i przystępnej cenowo — zapewnił Wright.
Administracja przekonuje, że porozumienie ma wzmocnić stabilność energetyczną Arabii Saudyjskiej oraz otworzyć drogę do szerszej współpracy gospodarczej w regionie.
W Izraelu propozycja budzi poważne kontrowersje. Tamtejsi politycy i eksperci ds. bezpieczeństwa wskazują, że Arabia Saudyjska od lat deklaruje ambicje rozwijania własnego programu jądrowego, a równolegle utrzymuje napięte stosunki z Iranem, który prowadzi zaawansowane prace nad wzbogacaniem uranu.
Izraelscy analitycy uważają, że nawet jeśli obecna umowa ma charakter czysto cywilny, to w przyszłości Arabia Saudyjska może próbować renegocjować jej warunki, domagając się większej autonomii technologicznej.
