Nowak opublikował swój skandaliczny wpis w lutym. Napisał wówczas: „Płód nie jest człowiekiem, więc who cares? Mogą nawet robić z płodów farsz do pierożków, co za różnica?”. 

Po tym, jak skandaliczne słowa rzecznika UJ odbiły się szerokim echem i spotkały się z lawiną krytyki, uczelnia zapowiedziała rozwiązanie umowy z doktorem.

Okazuje się jednak, że po upływie 7 miesięcy Samuel Nowak nadal na Uniwersytecie Jagiellońskim pracuje.

„Pan dr Samuel Nowak jest pracownikiem administracyjnym w Instytucie Psychologii. Dodatkowo, na podstawie umowy cywilnoprawnej prowadził zajęcia dydaktyczne” – próbuje tłumaczyć dyrektor Instytutu Psychologii UJ prof. Przemysław Bąbel.

Na stronie internetowej uczelni dr Samuel Nowak figuruje jako "aktywny pracownik nieetatowy", a jako przedmiot swych zainteresowań na pierwszym miejscu wymienia posthumanizm. Na zwyczajny humanizm w jego wpisie o farszu z dzieci poczętych niestety zabrakło miejsca.

Uniwersytetowi Jagiellońskiemu życzymy podejmowania zdecydowanie lepszych decyzji, umiejętniejszego dobierania kadry naukowej oraz nie rozmieniania swego ponad sześciowiecznego prestiżu na drobne.