Sąd w swoim orzeczeniu stwierdził, że dochodzenie prokuratora Smitha narusza dwa fundamentalne elementy amerykańskiego systemu konstytucyjnego. Po pierwsze, rolę Kongresu w mianowaniu urzędników konstytucyjnych, a po drugie, rolę Kongresu w zatwierdzaniu wydatków na mocy prawa. Obrona Trumpa argumentowała, że powołanie Smitha jako niezależnego prokuratora powinno zostać zatwierdzone przez Senat.

Orzeczenie sądu liczy 93 strony. W przypadku odwołania się Departamentu Stanu od tej decyzji, sprawa może trafić do Sądu Najwyższego. Na razie nie podjęto jeszcze żadnej decyzji w tej kwestii.

Zarzuty wobec Trumpa dotyczyły przetrzymywania dokumentów zawierających informacje o obronie narodowej po zakończeniu jego kadencji. Po odejściu z urzędu, agencja NARA zażądała od Trumpa raportu na temat dostarczonych dokumentów do Mar-a-Lago. Śledztwo FBI wykazało, że niektóre z pudeł zawierały tajne dokumenty. Agencja NARA zawnioskowała do Departamentu Sprawiedliwości o zbadanie sprawy.

Trump był oskarżany o celowe zatajenie faktu posiadania tajnych dokumentów przed urzędnikami federalnymi i własnymi prawnikami. Były prezydent odpierał te zarzuty, twierdząc, że dokumenty zostały wcześniej odtajnione na jego decyzję.

Amerykańskie media, w tym "Washington Post", zauważają, że sprawa dokumentów była uważana za najpoważniejszą spośród wszystkich oskarżeń wytoczonych przeciwko Trumpowi. Decyzja sądu jest dużym sukcesem dla byłego prezydenta, który od początku utrzymywał swoją niewinność.