„Panie Budka, taką pogardę ma pan do Pcimia? A pan to zdaje się z Czeladzi? To jakiś kompleks? Wszyscy mają być z Warszawy czy innych dużych miast? Tak nie było, nie jest i nie będzie. Stosowanie jako epitetu, że ktoś jest z Pcimia, jest wyjątkowo haniebnym chwytem” – stwierdziła Szydło za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Jednocześnie była szefowa polskiego rządu zauważyła, że „pod zarządem „wójta Pcimia” Orlen zaczął notować wielokrotnie większe zyski, niż za czasów jakże wielkomiejskich rządów PO, stając się gigantem rynkowym na europejską skalę”.

„Obecne wściekłe ataki na Orlen i prezesa Obajtka ze strony polityków PO to też może być wyraz kompleksów. „Wójt Pcimia” ich upokorzył, pokazując jak skutecznie zarządzać firmą” – oceniła eurodeputowana PiS.

„Pojawia się również pytanie, czy obecne ataki na Orlen nie są przygotowywaniem gruntu pod sprzedaż narodowego koncernu. Zyski i rozwój muszą być przecież „unieważnione” bo w wizji Platformy nie ma miejsca dla Polski z lotniskami, portami i silnym Orlenem” – skonkludowała była prezes rady ministrów.