W rozmowie z portalem wPolityce.pl prok. Michał Ostrowski przypomniał, że zgodnie z zasadą proporcjonalności, działania organów ścigania muszę być „adekwatne do charakteru zdarzenia”.

- „Minister nie popełnił przecież przestępstwa, a mowa jest raczej o wydumanych zarzutach sprzed wielu lat. W sprawach kryminalnych, zagrażających życiu lub zdrowiu, takie działania są uprawnione, ale w tym przypadku nie ma o tym mowy. Siedziba Funduszu sprawiedliwości nie znajduje się w miejscu zamieszkania Zbigniewa Ziobry. Jaki jest powód braku obecności ministra przy tych czynnościach, jego pełnomocnika lub osoby przybranej (wskazanej przez osobę, w której domu dokonywane jest przeszukanie -red.)?”

- pytał zastępca prokuratora generalnego.

- „Równie dobrze można przeprowadzić przeszukanie u każdego obywatelu z powodu faktu, że urząd skarbowy ma wątpliwości co do zeznania podatkowego sprzed wielu lat”

- dodał.

Prok. Robert Hernand wskazał natomiast na doniesienia medialne, wedle których mogło dojść do złamania art. 220 § 2 Kodeksu postępowania karnego. Głosi on, iż „postanowienie sądu lub prokuratora należy okazać osobie, u której przeszukanie ma być przeprowadzone”. Ponadto naruszony w jego ocenie mógł zostać art. 224, wedle którego „osobę, u której ma nastąpić przeszukanie, należy przed rozpoczęciem czynności zawiadomić o jej celu i wezwać do wydania poszukiwanych przedmiotów”. Prokurator zwrócił też uwagę na fakt, że pod postanowieniem podpisała się prok. Marzena Kowalska.

- „Byłbym bardzo powściągliwy przed podjęciem takiej czynności, ale najprawdopodobniej została ona powołana na stanowisko prokuratura Prokuratury Krajowej. Ja nie podważam faktu, iż pani prokurator jest prokuratorem, ale zostałą powołana na wniosek pana Jacka Bilewicza, który pełnił nieistniejącą funkcję p.o. Prokuratora Krajowego

- przypomniał.