Grzegorz Braun z Konfederacji zaprosił swoich sympatyków do udziału w manifestacji pod hasłem „stop ukrainizacji Polski”. Jego słowa postanowiła przywołać naczelna propagandystka Kremla Olga Skabiejewa stwierdzając, że jest to „głos narodu”, którego „nie słyszą polskie władze”.

Wcześniej natomiast Radosław Sikorski z Platformy Obywatelskiej insynuował w mediach społecznościowych, że to Stany Zjednoczone mogły zniszczyć gazociągi Nord Stream. Jego wpis wykorzystał stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzia, który wskazał na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, iż dowodzi on, iż Stany Zjednoczone dopuściły się aktu terroryzmu.

Wypowiedzi polityków komentował dziś na antenie Polskiego Radia 24 poseł Arkadiusz Iwaniak z Lewicy.

- „To, co zrobił Radosław Sikorski i to, co prezentuje Grzegorz Braun, jest trudne do określenia. Wobec osób mordowanych na Ukrainie, które giną za naszą wolność, jest wymagany szacunek. Nawet jeśli ma się jakieś pozytywne odczucia związane z Federacją Rosyjską, to takich rzeczy nie powinno się mówić”

- stwierdził parlamentarzysta.

Dodał, że politycy ci to „tragiczne postaci”, a ich wypowiedzi „nie służą ani Polsce, ani Ukrainie, ani całemu zachodniemu światu”.