Maile Mirzachanjana zostały ujawnione przez ukraińskich hakerów, a w sprawie pojawia się także wątek polski. Dla Kremla mieli pracować polityk Samoobrony oraz założyciel partii Zmiana Mateusz Piskorski oraz założone przez niego Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych.

- Sargis Mirzachanjan pracował na zlecenie rosyjskich władz. Po inwazji na Krym jego grupa nakłaniała prawicowych polityków z państw Unii Europejskiej do lobbowania za zniesieniem sankcji nałożonych na Rosję czy uznaniem aneksji – podaje portal TVP Info.

Na cele korumpowania europejskich polityków miano przeznaczać dziesiątki tysięcy euro w gotówce. Politycy byli także zapraszani na konferencje w Jałcie na Krymie oraz jako obserwatorzy przy rosyjskich wyborach.

Jak czytamy dalej, prym wśród skorumpowanych osób wiodą politycy z Włoch, Cypru, Austrii i Niemiec. W mailach nie zostały jednak załączone dowody na przekazanie łapówek, a sami politycy nie przyznają się do winy.

Wśród przedstawicieli polskiej sceny politycznej na liście Mirzachanjana miał się znaleźć były polityk Samoobrony oraz „założyciel partii Zmiana Mateusz Piskorski, aresztowany za prawdopodobną działalność agenturalną na rzecz Rosji i Chin, oraz jego żona Marina Klebanowicz” - czytamy.

Warto przypomnieć, że Piskorski został aresztowano na dwa miesiące przed warszawskim szczytem NATO w roku 2016. Miał on z Rosjanami w związku ze szczytem przygotowywać prorosyjskie i antynatowskie wydarzenia w Polsce i innych krajach. W akcjach mieli też uczestniczyć to skazani za szpiegostwo na rzecz Rosji politycy z Litwy i Węgier.

Postępowanie karne związane z zarzutami szpiegostwa wobec Piskorskiego nadal się toczy.